wysegregowałam wszystkie wolne domowe włóczki w odcieniach bieli :) i kremach różnej maści ....
połączyłam po kilka nitek ...
w zależności od grubości, było od czterech do sześciu nitek...
w sumie przędza grubości zbliżonej do zpagetti :)
wzór ten sam co poprzednio i podobnie zmodyfikowany :)
dywan ma średnicę prawie 1,5 metra, a w przeciwieństwie do poprzednika jest leciutki jak piórko...
poprzednika nie wyobrażałam sobie uprać :)
ps. połowa poprzednika skończyła jako pufa :)
taka mała pufa do siedzenia... przed balkonem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że jesteście ♥