49 miesiąc bez leczenia stwardnienia rozsianego
Siedzę w ciemnościach...
... w podziemiach Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu, tu jest ciemno i ciemniej będzie, bo jak tak dalej pójdzie, czyli jak zawsze z opóźnieniem, to słońce zajść zdąży.
Podziemia... Nie wiem może jakieś są, a ja tylko na poziomie minus pierwszym, ale jakoś tak zawsze to miejsce kojarzy mi się z podziemiami, a te z ciemnością:)
Czekam na rezonans pierwszy od ponad 4 lat ... jak będzie źle choć trochę... to może pięćdziesiąty miesiąc będzie ostatnim bez leczenia ....
Oczy się odrobinę poprawiły, ale naprawdę niewiele .... A może w ogóle, tylko mi zależy, więc stwarzam sobie sytuacje lepszego widzenia...
W podziemiach jest ciemno , działa chyba tylko rezonans magnetyczny i panie sprzątające, a te nasunęły mi pewne skojarzenie...
Nie mam weny nie mam siły pisać ...od rana płakać mi się chce nie wiem czemu ....
To 11 dni temu było ;)
I wiecie co ... 50 raczej z pewnością będzie ostatnim miesiącem bez leczenia. 7 nowych zmian, 4 aktywne, te niewyjaśnione zmęczone i zestresowane oczy, w tym niesamowicie zmęczona ja, a do tego od wczoraj drętwieje mi noga :(
Wystarczy podsumowania na ten miesiąc...
+
OdpowiedzUsuńściskam
Cóż mogę powiedzieć, i tak jesteś dzielna , a ja nie mogę cię przytulić!
OdpowiedzUsuńjotka
Przytulam wirtualnie
OdpowiedzUsuń