środa, 25 lutego 2015

torby / koszyki ze zpagetti :) "prawdziwego" tym razem...

...sklepowego znaczy :)
zrobiłam torby trzy...
dwie na podstawie koła



jedną z prostokątem w ramach dna torby:)


każda jest z jednego motka zpagetti :)

czwartek, 19 lutego 2015

SKÓRKI POMARAŃCZOWE...

Domowe skórki pomarańczowe


...łatwe szybkie, z albedo (białą błonką)

Obieramy pomarańcze (2-3szt), zjadamy:) skorki umieszczamy w miseczce z wodą, zostawiamy na noc...
Wylewamy wodę, przekładamy do garnka zalewamy wodą, zagotowujemy i gotujemy chwilkę...wylewamy wodę, wlewamy nową, zagotowujemy i gotujemy chwilkę :) i tak około pięciu razy..
Do ostatniego gotowania wlewamy wody mniej, tyle żeby zakryć skórki mniej niż więcej i wsypujemy cukier (na tą ilość skórek z 2-3 pomarańczy około 4-5 łyżek cukru, takich też większych niż mniejszych :> )
...gotujemy przez chwilę, żeby cukier się rozpuścił, przekładamy do słoiczków / słoiczka wyparzonego, zalewamy powstałym syropem i zakręcamy i mamy :)



a jak potrzebujemy użyć, wyjmujemy i kroimy w kosteczkę i już :)

10 MIESIĘCY Z INTERFERONEM...

Comiesięczny wpis z opóźnieniem znacznym... ale dużo innych SMowych postów powstało w tym między czasie...

No i chyba mamy rzut... mój organizm bardzo nie zgadza się z tym co się stało w styczniu...
Znowu prawe oko, nie jest tak źle, jak w zeszłym roku, ale jednak gorzej, znacznie gorzej widzę...
Na kontroli lekarka powiedziała, że organizm musi odbudować odporność, po poronieniu... że to nie jest nienormalne... dałam mu pretekst do buntu... to się zbuntował...
Za półtora miesiąca rezonans...

Moje oczy nie mają ze mną łatwo.. albo to ja z nimi mam pewne trudności :)
...i z tego wszystkiego natchnęło mnie na taki utwór...

środa, 18 lutego 2015

SZYDEŁKOWA TORBA / KOSZ Z... domowego zpagetti :)

Zpagetti domowe... czyli pocięte t-shirty, bluzki i bluzeczki :)

Osobistych nie cięłam :) ociupinkę mężowych... na zdjęciach nie widać, bo dno tworzą :)


poza mężowymi, użyłam czyściwa bawełnianego :) to nic innego jak właśnie te bluzki bluzeczki, często przecięte na pół i sprzedawane w ciężkich pakach na grube kilogramy :)
ja z takiej paki mogłam wybrać, to i wybrałam niebieskie i pochodne :) kolory...

i tak:

...brałam te bluzki i cięłam na paski, około 2 cm szerokości (jak się taki pasek bawełniany rozciągnie, to i tak będzie cieńszy... co u mnie akurat dobre nie było, ale o tym później ;> )

...początkowo paski zszywałam ze sobą... nawet maszynę pierwszego dnia wyjęłam :)

...w kolejnych dniach paski wiązałam... na jak najmniejszy węzełeczek :)

...w następnych cięłam jak najdłuższe paski :) miałam kawałek bluzki zaczynałam od brzegu ciąć pasek, jak dochodziłam do końca materiału zakręcałam i cięłam dalej i... jak mi dobrze szło to udawało się cały kawałek bluzki w jeden ślimako - pasek uciąć :)

ten ostatni sposób polecam najbardziej...

rady:

jak już wycięłam 1,5 kg pasków, to mi się zbyt cienkie wydały, dlatego do robótki łączyłam je po cztery...wniosek... kroić grubsze niż 2 cm paski można :)



koszyk / torbę robiłam na podstawie prostokąta
zaczęłam od łańcuszka - 10 oczek
obrabiałam łańcuszek dookoła, na rogach dodając dodatkowy półsłupek
całość jest wykonana z półsłupków
jedynie ostatnie okrążenie oczkami rakowymi




a rączki znów półsłupkami


 I teraz chwila prawdy... nigdy więcej domowego zpagetti... bo chodzi o to, że torbę zrobiłam w dwa wieczory, ale wycinanie pasków... trwało nawet nie dwa tygodnie, trwało dwa miesiące :) w międzyczasie dwa razy kupowałam nożyczki, bo te bardzo szybko się tępiły ;/

taka zabawa... dla wytrwałych... cierpliwych... samozapartych :))

PS. NIGDY WIĘCEJ :) WŁASNEGO ZPAGETTI :) ALE, NIGDY NIE MÓW NIGDY WIĘCEJ :)

wtorek, 17 lutego 2015

BIAŁKOWO - MAKOWO - BAKALIOWO...czyli jak wykorzystać białka :)

Mocno bakaliowy piegusek:)

To jest coś jak piegusek:) ale u mnie z ogromną ilością dodatków i w wersji na płasko... co by po upieczeniu, wystudzeniu nakroić górę małych kwadracików...

Ja robiłam mniej więcej na oko :)

z kruchego zostały mi się 4 białka
0,5 szkl. cukru
0,5 szkl. mąki
0,5 szkl. maku
masło - rozpuszczone 1/4 kostki, ew. oliwa

dodatkowo:

po garści: żurawina, orzechy, czekolada - u mnie biała, rodzynki, płatki migdałowe, takiej damskiej garści :)

Białka ze szczyptą soli (ja dodałam, bo zawsze dodaje;> ) ubijamy na sztywno, następnie dodajemy partiami cukier i ubijamy dalej, na najwyższych obrotach.
Kolejno dodajemy mąkę (można z łyżeczką proszku)  (ja przesiałam, bo zawsze przesiewam ;> ), mak i rozpuszczone mało i mieszamy...najlepiej łyżką, ja tym razem miałam mało czasu, więc miksowałam, na najniższych obrotach miksera :)
Na koniec dodajemy dodatki, orzechy i czekoladę pokruszyłam
Całość mieszamy i do pieca :) u mnie było 200 stopni, około 15 minut



U mnie na jeszcze trochę ciepło, było tak pyszne, że zjadłam pół zanim siostra przybyła :) i nawet nie zdążyłam zrobić polewy ;/ i jestem przekonana, że jakbym zdążyła, albo jakbym miała w tamtej chwili więcej białej czekolady, to właśnie taka polewa by była :)
A jak mi zostaje takiego płaskiego piegowanego ciasta, to kroję na słodkie kwadraciki umieszczam w słoju i dłuuugo jest przekąska..

                                         :)

piątek, 6 lutego 2015

TARTA/KRUCHE Z JABŁKAMI I MIGDAŁOWYM WYKOŃCZENIEM :)

Ciasto kruche z jabłkami, kruszonką i płatkami  migdałowymi


kruche ciasto:

przepis tutaj :)
tym razem ciastem (2/3ciasta) wykleiłam blaszkę (u mnie ceramiczna foremka tartowa :) ) i dopiero umieściłam w lodówce... łatwiejsze takie cieplejsze w obróbce (czytaj wałkowaniu, czy wyklejaniu :) )
a 1/3 umieściłam w zamrażalce - przyda się za chwilę :)

nadzienie:

jabłka (tyle, żeby pokrojone w kostkę wypełniły foremkę - u mnie około 6-7 sztuk)
kasza manna (1-2 łyżki)
jabłuszka obieramy, kroimy w dużą* niekoniecznie staranną kostkę, obsypujemy kasza manną, potrząsamy miską**, żeby kasza oblepiła jabłuszka.
* taka centymetrowa :)
** bo jak pokostkujemy :) to wrzucamy do miski

Po wyciągnięciu zziębniętego spodu z lodówki (2/3 całości ciasta:) ) nakłuwamy ciasto dość obficie widelcem :) a następnie wysypujemy na nie nasze jabłka i rozprowadzamy po całym spodzie.

warstwa wierzchnia:

wyciągamy z zamrażalki resztę ciast i ścieramy na jabłka, na grubych oczkach

migdałowe wykończenie:


płatki migdałowe
masło
cukier

około 3 łyżek masła roztapiamy z około 2-3 łyżek cukru, dorzucamy płatki migdałowe, około 50g i wszystko razem mieszamy i chwilkę smażymy
=> tyle mniej więcej było u mnie

ilości zależą jak dużo migdałków chcemy mieć na wierzchu

u mnie cukier był trzcinowy...
a zdjęcia są...jak połowy brakowało :)


                                                   :)