sobota, 19 lutego 2022

poniedziałek, 7 lutego 2022

Moskole ziemniaczane

Moskole ziemniaczane z marchewką




 To co zawsze zostaje mi z wczorajszego obiadu, jeżeli były w jego ramach ziemniaki, to właśnie one. Myśl o szukaniu praski do ziemniaków wśród skrzyń, pudeł i ogólnego rozgardiaszu przyprawiała mnie o dreszcze. Wzięłam miskę, wzięłam tarkę, starłam ziemniaki. Zasadniczo mogłam zagnieść ciasto na kluski śląskie, albo zrobić majonez z ziemniaków, prostsza byłaby draczena może ;) Prostsza od majonezu, bo nie od moskali z pewnością ;)

Zapraszam na moskale ziemniaczane z marchewką

czwartek, 3 lutego 2022

Marchewkowe gofry

 Gofry z marchewką ☺


Marchewkowe studio ;) (tu przydałaby się buźka co się śmieje do rozpuku ) Wiem, że Marchewkowe pole jest Lady Pank, nawet kojarzę, marchewki i piosenkę jako wstęp do bajki, politycznej ;) tylko, że to jakieś tylko luźne skojarzenia, bo to nie moje czasy były...

A co myślę o Marchewkowym polu, to śpiewam (nucę znaczy) ... marchewkowe studio. Szkoda, że nie umiem nucenia zapisać, bo bardzo mi po głowie chodzi co to za piosenka była o studiu, które raczej na wiele procent marchewkowe nie było  ;) (znów rozpłakana ze śmiechu buźka).

Pomożecie? ;) (no już mi się tak ze śmiechu emotikony rozpłakały, że takiej jak tu być powinna, z pewnością jeszcze nikt nie stworzył... chociaż nie ;) wszystkie 3 małpki by się tu odnalazły ;) )

Ja dalej nucę mar-chew-ko-weee stuuu-dio, a Was zapraszam na marchewkowe gofry, czyli pyszny przepis dla najmłodszych i najstarszych ;)

wtorek, 1 lutego 2022

U blogerki kulinarnej ... ciecierzyca curry

Wizyta kuriera, kuchnia coraz bliżej i ciecierzyca z curry 



Zawsze sobie wyobrażałem, że tak musi pachnieć w domu blogerki kulinarnej... usłyszałam, jak Pan kurier wręczał* mi okap ;)

Chce Wam powiedzieć, że to najsympatyczniejsze, nieuświadomione przez komplementującego, miłe słowo jakie kiedykolwiek usłyszałam ;)

No ale tak być musiało, bo chwilę wcześniej przestałam smażyć ciecierzycę z curry i tak przepięknie pachniało, a smak był tak obłędny, że aż do brata napisałam, żeby wracał skąd ma wrócić, jak już pojedzie i otwieramy restaurację, bo mój brat kucharz z przypadku, wprawdzie nie zawsze chętny, ale ma wyczucie kompletne... Zanim wróci może świat przestanie wariować i restauratorstwo nie będzie jak próba zdobycia sławy, a co za tym idzie pieniędzy, poszukując UFO.


*sunął przez korytarz i wsunął po progu do mieszkania ;)