31 miesięcy bez leczenia
Ja się kiedyś mam nadzieję zorganizuję bardziej, bo napisać muszę, że tego pisania ;) to mi trochę brakuje :)
No i napisałam powyższe, a Antoni wstał ;) Nie, aż tak szybko nie drzemkuje :) tylko ja po prostu włożyłam pranie, zrobiłam coś do obiadu, umyłam podłogę, rozmawiałam z mamą ;) układając ubrania, po czym usiadłam przed komputerem, który włącza się kwadransik, otworzyłam bloggera, napisałam zdanie pierwsze i się obudził z lamentem wręcz :/
Powyższe było w środę, dlatego dziś usnął, a ja uruchomiłam kwadransik włączający się komputer i o to jestem ;)
Jestem całkiem, całkiem niepoważna ;) Już nie tylko mam, delikatnie opisując, okrągłe plecy i inne w nich konsekwencje, ale zaczyna się trudno po schodach chodzić...jedną z:) nóg . Dodając pozostałe objawy mogłaby z tego wyjść rwa kulszowa, o której chyba tylko czytałąm
Oczy może bez zmian, może gorzej, ale znaczenia to nie ma, do okulisty się nie wybieram, bo jeżeli sterydy to jedyna propozycja miałaby być, to ja dziękuję ;) ... czyli nie jest na tyle źle, żebym o lekarzu zaczynała myśleć :]
Tyle na dziś, bo chyba pierwszy raz od czterech miesięcy mam ogromny nastrój zdrzemnąć się, jak dzidziuś śpi:) Dobranoc kobietki, oczy mi się zamykają, a głowa wisi...ciekawe ile mam czasu ;)
Drzemka bywa bardziej pomocna niż sen nocny, wiem cos o tym!
OdpowiedzUsuńKolorowych snów:-)
Oj, korzystaj z takich drzemek, korzystaj.
OdpowiedzUsuńSerdecznosci!
Takie drzemki bywają wybawieniem. Całuski dla Antka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji dzisiejszego Dnia Blogera :)
Usuń