Rabarbar, ostatnio odkryłam na nowo ;)
Rzewień (takie mniej znane imię rabarbaru ;) ....którego z pewnością używał mój dziadek ;) ) pojawiał się w ogrodzie u dziadków co roku i gościł na stole pod postacią kompotu, rzadziej ciasta. Kojarzy mi się tylko z wczesnym dzieciństwem, dlatego też pewnie nie przeprowadził się rabarbar z dziadkami do miast ;) (gdzie babcia do tej pory ma działkę i mnóstwo innych upraw codziennych ;) )
To co się z rabarbarem kojarzy zdrowotnie, to dużo błonnika, antyoksydantów, kwasu foliowego i między innymi witaminy C, co sugeruje smak ;) Smak... kwaśny rabarbar mniemam kochają wszystkie małe dzieci, przynajmniej wszystkie moje ;) (Obaj przy pierwszych kontaktach z "ludzkim" jedzeniem wysysali calusieńki sok (kwas ;) ) z kiszonych ogórków.
Rabarbar poza wymienionymi i wieloma innymi dobrymi składnikami, głównie minerałami, posiada w swoim składzie też kwas szczawiowy, który pewnie każdemu kojarzy się niedobrze ;) Dlatego należy pamiętać, że gotowanie zmniejsza jego ilość w potrawie. Małe dzieci mogą, a nawet powinny próbować rabarbaru, jak każdego innego warzywa ;) Trochę inaczej jest z kobietami w ciąży, bo jak wiadomo, na ciężarnych się nie testuje ;) ale kawas szczawiowy wypłukuje wapń, niezbędny nie tylko mamie, ale przede wszystkim rozwijającemu się nowemu człowiekowi.
och , smak dzieciństwa, dawno nie piłam, ale jadłam drożdżówki z
OdpowiedzUsuńrabarbarem:-)
jotka
Lubię kompot z rabarbaru, tak samo jak zupę rabarbarową. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJako mała dziewczynka lubiłam gryźć rabarbar, ze względu na kwas. Ugotowany w kompocie denerwował mnie, bo właził w zęby. Nie lubię ciast z owocami(wyjątek stanowią jagodzianki),dlatego też ciasto z rabarbarem jadłam chyba tylko raz. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń