Lek Kesimpta - 9 miesięcy
Jak widać walczę ☺
Ze stwardnieniem rozsianym najmniej :) Chociaż nie, bo walka ze sobą to walka z SM. Chłopaki dają w kość troszeczkę i mi i sobie :) ale są już bardzo blisko granicy, której może wcale nie chcę, żeby przekroczyli.
W leczeniu bez zmian, czyli ja wyeliminowałam z głowy czynnik pt. lek równa się stres (bo zastrzyki bolą, a po tabletkach bardzo źle się czuję), kesimpta nie boli ;)
Moje skutki uboczne przy leku Kesimpta:
Jeżeli je tu zapiszę w tym miesiącu, to może nie zapomnę porównać w przyszłym :)
1. delikatny czytaj znośny ból gardła (w zeszłym miesiącu przez 2 tygodnie od zastrzyku)
2. przybieranie na wadze ( niepochamowany apetyt... ale powiedzmy, że tu przewlekły stres może mieć większe znaczenie ☺)
3. zatrzymywanie wody (ale mniej niż na początku leczenia )
Jestem tu dziś z Wami, bo kot uznał, że tym razem skutecznie mnie wybudzi, na tyle, żebym stanęła na nogi, dała mu jeść po raz trzeci tej nocy i nie podążała jej (kota) śladem, czyli nie wróciła na godzinę w objęcia M. *
A nie ma mnie miesiącami, bo moja codzienność to pędzący rollercoster... nie wysiądziesz i nie dogonisz.
*M - Morfeusz
❤️🤞
OdpowiedzUsuńMoc serdeczności.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Ciebie, Twoje chłopaki i za walkę, którą prowadzisz. Uściski.
OdpowiedzUsuńMiło Cię znowu czytać. Życzę dużo sił do pokonywania przeciwności losu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń