Rok z lekiem Kesimpta
A za miesiąc 11 lat, od tego bardzo zimnego kwietniowego dnia, kiedy to rozpoczęłam leczenie :) Tak wspominam, bo patrząc na moją obecność (nieobecność) tutaj... za miesiąc się nie pojawię ;)
Ja i Kesimpta
Infekcje, grypy, katary, zapalenia uszu... tak. Wiem, że lek, cytując neurologów, zmodyfikował moją odporność. Bardziej, z mojego punktu widzenia, byłoby określenie, obniżył. Znam historie całych chorych rodzin, bo dziecko rozpoczęło przedszkole, czy żłobek, ale żeby, aż tak...
Ogólnie zawsze byłam okazem zdrowia, nigdy w życiu nie musiałam przyjmować antybiotyków. Do teraz. Już drugi tydzień, w wersji do ucha i tradycyjnie, a poprawy jakby prawie żadnej. I codziennie leki przeciwbólowe, a ja większość dnia w pozycji dla mnie nienaturalnej, czyli horyzontalnej ;)
Dziękuję, za komentarze i dobre słowa, pod ostatnim wpisem. Dziękuję, że mogłam je dzisiaj przeczytać. Dziękuję, że jesteście, nawet jak mnie nie ma ♥
Olu, bardzo dziękuję za kartkę 🌸Jest przepiękna, z zewnątrz i wewnątrz ♥
Za kilka dni mam rezonans magnetyczny, niech się okaże czy maszyna i człowiek zlokalizują nowe zmiany... jak to niestety przez te 11 lat miało miejsce zawsze.
Basiu, serdeczności. 🙏
OdpowiedzUsuńBasiu, ściskam :) Dużo sił i dobrych wieści.
OdpowiedzUsuń