Zdrowy, prosty do wykonania i zawsze się uda :)
...mocno czekoladowy krem jogurtowy ;)
Miałam dosyć fatalny dzień ;) , a to u mnie objawia się...pieczeniem (tylko nie wiem, czy pieczeniem dla pieczenia, pieczeniem dla efektów, czy to co najbardziej prawdopodobne pieczeniem dla podjadania ;) )
W kilka godzin...znaczy dniówkę na etacie ;) powstały 4 ciasta i 6 babeczek. Te ostatnie pojawiły się dlatego, że zbyt dużo kruchego ciasta sobie przygotowałam ;) Do końca przemyślane się to nie okazało ;), ponieważ wszelkie wydawało się składniki ciastkowe, kremowe wykorzystałam, a w lodówce poza dwoma tortami, ciastem orzechowym i tartą z pianką, ostał się ...jogurt. Byłam w ciastkowym świecie, więc co oczywiste :) do sklepu pójść nie mogłam ;) po internecie poszperałam, wszelkie przepisy na krem jogurtowy przejrzałam, po czym stworzyłam ten o to mocno czekoladowy krem jogurtowy ;)
Co potrzebujemy:
duży jogurt naturalny
tabliczka gorzkiej czekolady
czubata łyżka miodu
Jogurt taki miałam, mówię piszę, o tym ponieważ był on bardzo gęsty, w porównaniu z jogurtami, których używam zazwyczaj i nie wiem, czy to nie wpłynęło pozytywnie na gęstość kremu. Jak nie zaglądacie do Biedronki, to sugerowałabym jogurt gęsty, czy grecki.
Jogurt wykładamy na sitko wyłożone gazą i zostawiamy, żeby serwatka odciekła (około 2 h)
W rondelku podgrzewamy połamaną w kostki czekoladę z miodem, mieszając ciągle, a pod koniec, jak już prawie wszystko roztopione, z ognia ściągamy i mieszamy, do zupełnego roztopienia i uzyskania gładkiej masy.
Do przestudzonej czekolady dodajemy łyżkę jogurtu, mieszamy, a następnie całość przekładamy do jogurtu, mieszamy i wykładamy na babeczki, czy przekładamy tort ;)
Taka ilość składników wystarczy na wypełnienie 6 - 8 babeczek
Smacznego :) i pięknej listopadowej niedzieli :)
DO sprawdzenia - ciekawe czy na kozim czy owczym jogurcie tez wyjdzie?
OdpowiedzUsuńNie sprawdzałam;) ale myślę, że wszystko zależy od konsystencji jogurtu im gęstszy tym lepiej:)
UsuńTakie pyszności na listopadową aurę w sam raz:-)
OdpowiedzUsuńSzczególnie wieczorową porą, gdy za oknem widać...nic;)
UsuńNo i znowu kusisz...
OdpowiedzUsuńAle tym razem absolutnie zdrowo;)
UsuńJuż tytuł wydal mi się smakowity, a jak przeczytałam resztę, to zaraz nabrałam ochoty na taki krem :)
OdpowiedzUsuńOla, do Twoich sobotnich muffinek może ;)
UsuńO, w sumie niewiele składników :) Muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNiezbędne minimum ;)
UsuńMniami, muszę wypróbować przy najbliższej okazji. lubię mocno czekoladowe kremy :)
OdpowiedzUsuńTo jest zdecydowanie krem dla miłośników mocno czekoladowych wersji ;)
UsuńGdyby nie te zbędne kilogramy:-( a mam ich coraz więcej!!!
OdpowiedzUsuńBasiu, czasem może trzeba co nieco ;) tym bardziej jak w składzie same zdrowe składniki, a babeczkę, spód znaczy...można sobie darować...i też się ostatnio brutalnie o tych kilogramach przekonałam ;)
UsuńPodziwiam zapał do pieczenia(chętnie bym podjadła te Twoje wypieki) i pomysłowość na krem. Uściski.
OdpowiedzUsuńGorsza sprawa, że jeszcze bardziej niż piec, a to uwielbiam, lubię słodkie jeść ;) Jakbyś podjadała to by się mogło zbawienne okazać ;)
Usuń