Miałam rezonans odcinka szyjnego kręgosłupa, wyniki już mi się śniły ;)
Pomyślne oczywiście toteż tę kwestię mamy ustalona na dziś dzień :)
W tle...
...a na oddziale próbowałam dowiedzieć się czy występuje zależność pomiędzy długotrwałymi bólami głowy a stwardnieniem rozsianym.
W minionym tygodniu, głowa praktycznie mnie nie bolała, najwyżej trzy razy;/
Jednak poprzednie tygodnie cztery, naznaczone były codziennymi bólami. Pierwszy tydzień, to jednocześnie czas mojego przeziębienia i nie wychodzenia z domu, w związku z czym wówczas nie traktowałam go poważnie :)
Od prawie trzech lat, moja tolerancja na ból mam wrażenie zmalała, bo zaczynający się ból musi być niezwłocznie potraktowany tabletką (i to tylko ibuprofenem w maksymalnej ilości substancji czynnej w tabletce).
Dlatego tez ostatni miesiąc, dla mnie (poza żołądkiem zapewne) nie był wielce uciążliwy i z tego samego powodu nie do końca przywiązywałam do niego wagi. No bo przecież jak boli mnie dziś, a lekarz mnie przyjmie najprawdopodobniej pojutrze, to do tego czasu się mi oczywiście poprawi :) I tak przez miesiąc:)
Dlaczego chciałam wiedzieć czy jest zależność bóle głowy a stwardnienie rozsiane?
Odpowiedź od neurologa dostałam króciutką, że nie. Nie mówi się o takiej zależności.
Nie próbowałam polemizować, jak również nie powiedziałam Pani doktor o cioci mojej (mającej SM), która po tygodniowym bólu głowy wylądowała w szpitalu. Było to pewnie 20 lat temu.
Ciocia jednego dnia zwolniła się z pracy, po pewnym czasie, jedynie pozycja z głową pod poduszką była słuszna, a po ponad tygodniu musiała zostać wyniesiona z domu, nie była w stanie sama nic zrobić, a już na pewno iść...i tak od bólu głowy do szpitala.
SM - jednostka chorobowa, której nie było?
Podstęp tej sytuacji polega na tym, ze 20 lat temu ciocia nie wiedziała ze ma SM, chociaż pierwsze neurologiczne objawy pojawiły się 38 lat temu, kiedy to po długiej hospitalizacji (związanej z typowymi objawami neurologicznymi, jak niemożność utrzymania czegokolwiek w dłoniach) postawiono diagnozę zapalenie CUN.Po raz pierwszy zwrot stwardnienie rozsiane pojawił się w naszej rodzinie w 2000 roku.
Zima, przedwiośnie i smog...
Nie wiem czy, bardzo niesłusznie, ale nie martwię się tymi bólami głowy...
Zima była długa, przedwiośnie zbliża się wielkim krokami i czemu wykluczyć miałabym wpływ smogu w dniu codziennym.
W ogóle nie jestem w gronie osób, które forsują "walkę ze smogiem". Pierwsze pół życia mieszkałam w Katowicach, drugie w Krakowie, a jak odwiedzałam rodzinę w najczystszych rejonach Polski, to bolała mnie głowa:)
W Krakowie tej zimy, było bardzo dużo dni z darmową komunikacją dla kierowców...ciekawe jaki procent tychże wymieniło ciepły samochód, który trzeba było skrobać, na ciasny tramwaj, do którego trzeba było dojść, czekać i marznąć.
Świat się zmienia na gorsze. Pamiętam z dzieciństwa ZAPACH drewna i węgla, którym paliło się w piecach i kuchniach. Przejeżdżając przez małe miasteczka i wioski nie trzeba było zamykać obiegu w samochodzie.
W Krakowie tej zimy, było bardzo dużo dni z darmową komunikacją dla kierowców...ciekawe jaki procent tychże wymieniło ciepły samochód, który trzeba było skrobać, na ciasny tramwaj, do którego trzeba było dojść, czekać i marznąć.
Świat się zmienia na gorsze. Pamiętam z dzieciństwa ZAPACH drewna i węgla, którym paliło się w piecach i kuchniach. Przejeżdżając przez małe miasteczka i wioski nie trzeba było zamykać obiegu w samochodzie.
Teraz, co?
Dziś herbatę pakuje się w plastik:) Takie skojarzenie:)
Nie forsuję walki ze smogiem, bo wolałabym lansować walkę o poszanowanie tego wszystkiego co nas otacza. Czy Nasze życie nie byłoby łatwiejsze, gdyby wszystkim nie rządziły pieniądze a zdrowy rozsadek i poszanowanie człowieka i jego otoczenia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że jesteście ♥