Wczoraj przekonałam się, że bardzo łatwo jest przejść w tryb niepisania...
Martwi mnie to , ponieważ przede wszystkim tego nie chcę, a po drugie wiem, czy się domyślam, że może być coraz gorzej:)
Jak ja to się przekonałam? Tak zwyczajnie, stojąc przy blacie kuchennym i lukrując świąteczne pierniki. Bo przecież nie przestałam ani piec, ani gotować, może szydełka dawno w dłoniach nie miałam, ale też nie przestałam mieć SM :) A przecież tym wszystkim i kilkoma innymi ;) rzeczami się z Wami tu dzielę:)
Nigdy nie byłam siłaczem w dźwiganiu noworocznych postanowień (może dlatego też w pewnym czasie mojej historii przestałam je w ogóle podejmować 🙊) ale teraz zbliża się moment wyjątkowy i taki też będzie ten najbliższy rok... więc może warto zacząć go od zmobilizowania sił :)
Bo ja bardzo nie chcę, żeby to miejsce przestało istnieć:) Ten kawałek mojego świata, to nie tylko zeszyt z przepisami, czy notatnik ze wzorami, to mój medyczny ;) pamiętnik i (kiedyś częściej) autoterapia ;)
Nigdy nie jest za wcześnie na życzenia ( moja babcia zawsze, bez względu na okazję dzwoniła dzień wcześniej) dlatego życzę Wam i sobie zrealizowania zamierzonego albo zamarzonego:)
Ps. Bo ona (babcia) wiedziała, że następnego, czyli właściwego ;) dnia może być tłoczno...Czy myślała o sobie, czy też jubilacie, solenizancie, czy innym ważniaku to nie wiem, nie dowiem się i mogę się tylko domyślać.
Póki co dobrego dnia i spokojnego tygodnia przygotowań :)
Na znikanie i przestawanie nie pora, skrobnij zawsze choć jedno zdanie...
OdpowiedzUsuńŻyczyć nigdy za wiele, zapomnieć, to prawdziwy grzech:-(
Smaczności i radości:-)
Pisz, pisz, nie musi być długo.
OdpowiedzUsuńDużo dobra...
(A ja nie robię noworocznych postanowień...)
Nie znikaj absolutnie! Zawsze chętnie do Ciebie zaglądam, choć ostatnio się nie odzywam. Taki czas...
OdpowiedzUsuńWszystkiego najpiękniejszego na Święta i na po 🙂
PS Też nie robię postanowień noworocznych 😉
OdpowiedzUsuńMyślę Basiu, że swoim pisaniem dajesz dużo radości innym ludziom. A czasami po prostu trzeba trochę odpocząć od wszystkiego. Także od bloga.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie