Draczena ziemniaczana - coś pomiędzy omletem, a zapiekanką
Chcąc dowiedzieć się czegoś więcej na temat tejże draczeny,trafiłam najpierw na polską stronę z przepisem na draczenę ziemniaczaną, lecz przepis ten z moim dzisiejszym wspólne miał tylko ziemniaki ;) Druga polskojęzyczna strona, a konkretnie skany innej kucharskiej książki, jeszcze bardziej nie przypominały mojego przepisu - tam rządziły jaja bo ta książka dla odmiany to 100 potraw z jaj
Szukając dalej, już tylko rosyjskojęzyczne strony mi sprzyjały...ale większość na nich umieszczonych przepisów brzmiała, jak ten z jajek. Wczytawszy się w cyrylicę ;) wydedukowałam, że, drugi przepis po polsku jest bazą, dla wszelkich draczen, w różnych wydaniach i słodkich i słonych...i z chlebem, płatkami zbożowymi, serem i z ziemniakami też ;) Kiedyś się może nimi, niektórymi zajmiemy, dziś skupimy się na draczenie z ziemniakami ;)
Podsumowując, dziś czeka nas tradycyjne danie kuchni rosyjskiej, białoruskiej i ukraińskiej trochę tez ;) Bazą draczen są jaja, mąka i mleko. Mogą mieć i stabilną konsystencję zapiekanki i lekką, a nawet płynną omletu. W tradycji przygotowywało się je w czasie święta Wszystkich Świętych, a nawet zabierano na cmentarz, gdzie spożywano.
Zapraszam na kolejny przepis z pomysłem na wykorzystanie wczorajszych ziemniaków, albo i dzisiejszych ;)
Składniki:
8 ziemniaków ugotowanych
2 szklanki mleka
3 duże jajka
sól
papryka ostra - łyżka
3 łyżki miękkiego masła
Wersja z wczorajszych ziemniaków - ugotowane ziemniaki przeciskamy przez praskę
Wersja z dzisiejszych ziemniaków - jeszcze cieple ugotowane ziemniaki ugniatamy tłuczkiem do ziemniaków porządnie ;)
Mleko zagotowujemy i rozprowadzamy, nim ziemniaki, mieszamy, aż wszystko się ładnie połączy. Do przestudzonych ziemniaków wpijamy jajka, dodajemy masło i przyprawy, mieszamy trzepaczką.
Gotową masę przelewamy do wysmarowanego masłem naczynia do zapiekania.
Pieczemy około 40 minut w 180 st. C
Smacznego ;)
Miałam kiedyś podobną książkę, ale przepisy różniły się od innych o szczyptę pieprzu...
OdpowiedzUsuńTwój przepis bardziej dietetyczny, niż baba ziemniaczana z boczkiem.
Mnie ostatnio zachwyciły gniazda jaskółcze z ziemniaków w porannej TV
O babie tylko słyszałam i czytałam ;) a szczypta pieprzu widać może wiele :))))
UsuńGniazda jaskółcze to znam jako śląski przepis, ale poza jajkami, główne skrzypce jednak gra schab;)
A mnie się ta nazwa nie chce skojarzyć inaczej jak z draceną :) Co ja poradzę...
OdpowiedzUsuńAle cudny talerz...
Mi początkowo też "cz" nie przechodziło przez gardło nawet w myślach ;)
UsuńPrzepis mi się podoba, często zostają mi ziemniaki. Jak myślisz, czy zamiast mleka może być jogurt naturalny?
OdpowiedzUsuńIwona, jeśli robisz gładkie puree z jogurtem, to myślę, że tak. Raczej w takiej sytuacji nie zagotowujesz jogurtu, jak mleka, bo się będzie chciał twarogiem stać...
UsuńNie boję się o smak, bo jakby ziemniaki z kefirem / jogurtem to polska tradycja :) ale wydaję mi się, że danie jest inne, właśnie przez mleko, czyli ogólnie "słodkie" danie, czego przy jogurcie nie będzie...
I tu pytanie, czy właśnie o smak chodzi - mleko vs. jogurt?
O, bardzo fajny przepis.:)
OdpowiedzUsuńZapisuję.
Pozdrawiam cieplutko!
Basiu, daj znać po wypróbowaniu, czy Wam się podoba;)
Usuń