wtorek, 9 grudnia 2014

TORT MIĘTOWY...

... chociaż miał być niebieskawy  :)

...przepisu nie będzie, a był pyszny :)
myślałam, że mam zdęcia krok po kroku i będę wiedzieć co i jak, ale mam tylko zdjęcia pierwszych dwóch kroków i ostatniego :()


To był tort rocznicowy, dwuosobowy
... więc

 ...foremkę trzeba była stworzyć mniejszą

odrysowałam delikatnie koło na foli i papierze do pisania...
... i lepiłam formę z foli aluminiowej
pomagałam sobie naczyniem (metalowy okrągły pojemnik do przechowywania żywności ;> )
"oblepiałam" pojemnik (od zewnątrz ;) w sumie trzy warstwy folii
na koniec wyjąć naczynie włożyć papier do pieczenia i ... gotowe

przed wylaniem ciasta do formy należy ułożyć ją na blaszce z piekarnika
taka foliowa forma zachowuje się jak silikonowa... trudno ją przenieść do piekarnika, a tu dodatkowo nasza niepewna konstrukcja :)
to był krok pierwszy

drugi:
upieczony biszkopt :) z odpowiednio zmniejszonej ilości składników :)


i ostatni etap uwieczniony:


ale:
tyle ile pamiętam :)
biszkopt był czekoladowy... z dodatkiem kakao czyli :)
krem był budyniowy... pół z barwnikiem niebieskim pół bez :) (tylko góra, wierzch tortu na niebiesko)
biszkopt nasączony naparem miętowym i tenże napar ponadto w polewie czekoladowej :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że jesteście ♥