czwartek, 18 października 2018

54 miesiące leczenia

11 miesięcy z Tecfiderą


Skotniki Kraków
Takimi wiejskimi zakamarkami sobie idę...

Muszę szybko pisać, bo znów gdzieś mi ucieknie październikowy wpis :) 

Mam rehabilitację raz jeszcze, tym razem bez sympatycznego Pana i w innym...lepszym miejscu ;) Piszę lepsze, myślę zdrowsze ;)
Z mojego domu, do obu ośrodków jest podobna odległość, z tym, że do wcześniejszego dojeżdżał tramwaj z pod domu, do obecnego...tramwaju nie ma, a autobus raz na godzinę...no, więc korzystam z siły nóg własnych i niezmiernie mi się to podoba(ło) :) Ło, bo się pogoda ma rozkaprysić od jutra, a przede mną jeszcze tydzień kilometrów :)
Matka Boska - figura w Skotnikach w Krakowie
Po drodze mijam taką Matkę Boską 

Tato rowerem nie jeżdżę, bo po trzech dniach nim właśnie miałam trzy kolejne przewianych zatok z bólem głowy w maminym stylu.

Ogólnie czuję się dobrze, jestem raczej przekonana, że jest w tym też pewna zasługa moich spacerów i ćwiczeń, pierwszy raz czuję, że rehabilitacja mi pomaga:) Poranki nie zawsze, ale często, a w szczególności w drugim tygodniu moich dodatkowych zajęć, są łatwiejsze i mniej skostniałe.

Gastryczne skutki uboczne leku prawie mi nie dokuczają...nie pamiętam kiedy ostatnio piłam miętę, rumianek, czy lawendę. Czy to zasługa dwutygodniowej kuracji omeprazolem, czy też strach przed gastroskopią ☺ , a może uzmysłowienie sobie, że moje ciało w ten sposób reaguje na strach, stres, czy niepowodzenia...nie wiem :)

Miałam rezonans, wyników brak jeszcze, ale jakby miały być złe albo dobre :) to Wam w przyszłym miesiącu napiszę :)





10 komentarzy:

  1. Cieszę się, że są takie optymistyczne wieści. Wiejskie zakamarki śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śliczne...Ale właśnie dotarła do mnie magia? fotografii;) ...bo Matka Boska przy głównej drodze (chociaż, o dziwo nie dramatycznie uczęszczanej) A aleja wierzbowa ma może 300m :)

      Usuń
  2. Pisze pełna energii i optymizmu. Zapowiadają ochłodzenie, ale na razie stopniowe, więc życzę, by ten tydzień jeszcze Cię porozpieszczał pogodowo:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaka ładna trasa.... Dobrze, ze wieści optymistyczne....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ładna choć krótka w tej formie...Ale ile się na domy wszelkiej maści napatrzę to moje ;)

      Usuń
  4. Zapewne mieszkasz w ladnym miejscu , sadzac po te ladnej drozce , ja nie mam takiej mozliwosci poniewaz mieszkam w duzym miesie! Ale wyjezdzam czasto w miejsca ktore lubie.

    Bede musiala poczytac Twojego bloga aby sie dowiedziec czegos wiecej ?
    Pozdrawiam wraz moim pieknym jesiennym dniem 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejsce urokliwe nie da się ukryć- Kraków;) Nawet w dużych miastach okazuje się można znaleźć takie miejsca :)
      Zapraszam do czytania :)

      Usuń
  5. Piękne widoczki mijasz po drodze Basieńko. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda tylko, że coraz mniej tych widoczkow...A miasto hałaśliwe chce wyargnąć wszędzie...

      Usuń

Dziękuję, że jesteście ♥