czwartek, 7 grudnia 2017

Masło kasztanowe

Smarowidło z jadalnych kasztanów ♥


Pamiętacie masło daktylowe, albo figowe? Jak to mówi młodzież wymiatają ;)
Jest jeszcze jedno i muszę znów zacytować młodszych...petarda:) masło kasztanowe
Patentów na kasztany są niezliczone ilości...gotowane, pieczone, gotowane i pieczone, solone, niesolone, nacinane bądź nie...
Przeszłam przez wszystkie powyższe pomysły i mam swój☺

Kasztany nacinamy bądź nie ;) Wybór zależy od Was i od tego, czy większe straty nie pojawią się jak nacinać będziecie ♥
Obieranie kasztanów do najprzyjemniejszych zajęć nie należy...dlatego nacięcie odrobinkę sprawę ułatwi, pod warunkiem, że weźmiemy się do tego sposobem, a nie siłą ☻*

Kasztanki gotujemy w wodzie ze szczyptą soli.

Po co sól?

Sól co każdy piekarnik/ciastkarnik wie, w niewielkich ilościach wydobywa słodycz...więcej słodyczy ;)

Kasztany gotuję około 25 minut

Zdecydowanie łatwiej obiera się te jeszcze gorące, ciepłe...letnie...dlatego po ugotowaniu ich nie odcedzam, tylko wyjmuję po kilka i na bieżąco pozbawiam łupy i skórki **;)

*Nacięcie spowoduje, że kasztany się otworzą i łatwiej będzie dobrać się do zawartości. Pamietać jednak należy, że świeże, podobnie jak te z parków mają twardą skórkę i jeżeli nóż ma wylądować w ręce, albo kasztan rykoszetem stłuc całkiej fajną szklankę...to lepiej dopierać się do zamkniętej wersji  miękkszej i ugotowanej.
** skórki...taka otoszka białego kasztana, nie schodząca tak łatwo jak łupa ;) Osobiście pomagam sobie nożykiem i ręcznikiem kuchennym :) Skórka nie jest trująca, ale gorzka :)

Poniższe proporcje uczyniły mi się z takiej  gałązki ;)



Gałązka kasztanów ;) 50g ugotowanych
łyżka masła
łyżka miodu
4 łyżki wrzątku

Jest to ilość odpowiednia na pierwszy raz, albo jeżeli nie mamy mocnego naczynia miksującego ;)

A dziś było tak:

500g kasztanów
100g miękkiego masła
100 - 120g miodu
3/4 - 1 szklanka gorącej wody

Po ugotowaniu i obraniu powinniśmy mieć około 400g kasztanów.
Kasztany rozsypuję na blaszce piekarnikowej wyłożonej papierem do pieczenia i podsuszam/podpiekam w 130 st C około 20 minut, po czym wyłączam i zostawiam do ostygnięcia.

Kasztany mielimy...nie powstanie z nich mąka:) Kolejno dolewamy partiami wodę, ciągle blendując...chcemy uzyskać gładką masę. Na koniec dodajemy masło i miód...miksujemy*

*pisząc miksujemy mam na myśli mielimy/blendujemy.

Osobom nie posiadającym dobrze miksującego, mocnego sprzętu...polecam kasztany podpieczone we wrzątku namoczyć, zostawić na kilka godzin i dopiero miksować ;)

Smacznego ;)

4 komentarze:

  1. Piękny ten przepis, ale ja ... sie cykam z tymi kasztanami :) nie mam chyba cierpliwości do obierania :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Absolutnie rozumiem 😂 Moim drugim imieniem cierpliwość też nie jest 😆
      Ale powiem Ci ze bardziej wkurzajace i monotonne rzeczy zdarzało mi się robić 😉

      Usuń

Dziękuję, że jesteście ♥