Pomarańczowy krem z marchewki
Bogactwo witamin, makro i mikroelementów i to nie tylko w wersji prosto z grządki (która nie każdemu żołądkowi odpowiada), ale i po termicznej obróbce :) Oczywiście, że ilości powyższych ulegają zmniejszeniu, ale wierzcie mi, że zupy można zjeść więcej niż surowej bohaterki dnia dzisiejszego :)Co potrzebujemy:
pesto marchewkowe 180 - 200gbulion warzywny 1,5 l
Dodatkowo:
grzanki
zieleninka
W bulionie gotujemy pesto, a następnie miksujemy, na gładki, aksamitny krem. Podajemy z grzankami i zielonym, u mnie szczypiorek czosnkowy.
- Patrzcie! Marchewka! Marchewka! Wtedy dopiero Ania rzuciła nań mściwe spojrzenie. I nie tylko spojrzenie. Zerwała się z miejsca, a wszystkie jasne jej rojenia pierzchły w jednej chwili. Oczy jej gorzały gniewem, lecz prawie natychmiast przygasiły je łzy wściekłości i upokorzenia. - Ty wstrętny chłopcze! - zawołała gwałtownie. - Jak śmiałeś!… A potem - trzask! - Ania cisnęła swą tabliczką szyfrową w głowę Gilberta, cisnęła z taką siłą, że tabliczka pękła…L.M. Montgomery, Ania z Zielonego Wzgórza
No cóż, to chyba kawałek dziewczęcej lektury, który i każdy chłopiec znał, w czasach swojej wczesnej podstawówki :)
Znał, a nie zna, napisałam , bo nawet po głębokim zastanowieniu i ogromnej ilości podpowiedzi, mój mąż nie był w stanie powiedzieć kim jest Gilbert ;)
Dla mnie ten fragment, to po prostu pierwsze skojarzenie z marchewką ;) No dobra drugie...
Zdarzenie tyczące się pierwszego miało miejsce dawno temu, a ja chciałam babci pomóc w ogródku i wyplewić marchewkę...zostały tylko chwasty ;)
Weekendu ciepłego i kolorowego Wam życzę ☺ ♥
Zupy marchewkowej jeszcze nie robiłam, nawiązanie do Ani z Zielonego Wzgórza bardzo dowcipne:-)
OdpowiedzUsuńJa w sumie niespecjalnie często robię ...wręcz na palcach jednej ręki mogę policzyć ile razy robiłam ;)
UsuńFajnie, że tak łączysz przepisy :) pesto marchewkowe bardzo smacznie brzmi i sobie takie zrobię, bo ostatnio mocno zagustowałam w warzywach. Będę piekła papryki to do drugiej blaszki sobie marchewki wrzucę :D i będę pożerała te wszystkie cudne warzywka omnomnom. Piękna perspektywa przede mną. A zupka to będzie kolejny krok!
OdpowiedzUsuńPiękna :)
UsuńJa dziś znów maltretuję marchewkę w piecu, a w ramach drugiej blaszki ;) topinambur ;)
Całus ♥
Ciekawy przepis na zupę ,warto zrobić .Pozdrawiam serdecznie .
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
UsuńU mnie nie ma chętnych na zupę marchewkowa niestety a to taki prosty przepis.
OdpowiedzUsuńU mnie było podobnie ;) Na pytanie, a może jutro zupę marchewkową zrobię, słyszałam...bleee (chociaż nigdy wcześniej nie jedli ☺), więc jak to baba, zrobiłam i usłyszałam...spoko, możesz taką robić ;)
UsuńZupa godna Ani ;)
OdpowiedzUsuńCzasami robię podobną, bardzo ją lubimy :)
:)
UsuńTaka szybka zupa, jak i ta, której godna ;)
Szkoda, bo wielu osobom marchwianka kojarzy się ze szpitalem albo przedszkolem - a marchew to takie wdzięczne warzywo :) Zupa wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że za bardzo do przedszkola nie chodziłam, bo bym pewnie nie zrobiła marchewkowej zupy ;)
UsuńMarchwekowej zupy krem nie robilam jeszcze , moj hubby nie przepada za zupami krem aleee ja uwielbiam - bede musiala sprobowac . :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować;)
Usuń