Taki czas przed świętami miałam ciężki, niewiele z tego co zaplanowałam zdołałam zrealizować, co i moja niebytność tu potwierdza...
Wprawdzie w kuchni prawie nie zawodziłam, z pod szydełka nawet co nieco wyszło, jednak nie miałam na bieżąco sił się tym wszystkim z Wami dzielić.
Mam nadzieję na szybki powrót do codzienności...
A napomknę Wam tylko tyle, że mazurek, zwany wielkanocną tartą był hitem i był słonecznikowy, a pierogi z marchewką, nieprzeciętnie, niepowtarzalnie, niezwyczajnie niezwykłe :)
Przepisy na dniach mam nadzieję tu się napiszą :)
A to na zdjęciu to co to jest? Z bezami?
OdpowiedzUsuńPodziwiam niezmiennie Twój kunszt kuchenny!
To ta wielkanocna tarta własnie ze słonecznikiem i bezami też :)
UsuńZ niecierpliwością czekam na szczegóły. U mnie hitem był mazurek na bazie Twojego ciasta daktylowego. Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńOla uwielbiam, że uwielbiasz 😍
UsuńI dziękuję za życzenia 😙😙😙
Za bezą nie przepadam, ale to twoje cudo chętnie bym spróbowała...
OdpowiedzUsuń😄moja mama początkowo też chciała się bezy pozbywać ... żeby potem pochłonąć wszystkie;)
Usuń