sobota, 9 czerwca 2018

Marzenie mam ☺

Autor mój dziadek osobisty, o którym już wam wspominałam.

O takim domu ;)


Odkąd pamiętam uważałam, że urodziłam się zbyt późno ;)
Myślę, że to za sprawą tego rysunku (i literatury, na której szlifowałam czytanie ;) ) Wpatruję się w niego od czasów dzieciństwa i w zależności od momentu mojego życia dostrzegam w nim inne odpowiednie cechy, domu (dla mnie) idealnego :)


Kiedyś był to dwór, później dworek, w międzyczasie chata pod strzechą...

Najpiękniej czułabym się w wieku XVIII, XIX, ewentualnie początkach XX, a tak naprawdę domyślam się, że i nie przenosząc historii mojej rodziny w czasie, ale mieszkając w starym szlacheckim dworze już spełniłabym marzenie ;)

Dziś namiastka wymarzonego domu, czyli weekendu we dworze ;)

Jest takie miejsce na wschodzie Polski, tam gdzie już Was zabierałam, Zamojszczyzna. I o ile Zamość i zakamarki na południe od Padwy Północy zdążyliśmy poznać gruntownie, to dziś pokażę Wam jedną malutką wieś.

Kilka kilometrów na północ od Zamościa,  znajdują się Udrycze, a w Udryczach. ukryty dwór i jego zaczarowany ogród.

Zespół dworsko - parkowy to obecnie miejsce, w którym można spędzić sielski, na przykład długi czerwcowy weekend ;)
Całość 7,5 hektarowego kompleksu, to dwór, oficyna (♥), domek zarządcy, kaplica...

Dwór


 Od bramy prowadzi jesionowa aleja...

...a na jej końcu dwór.

Urzekł nawet mnie, miłośniczkę jednak bardziej domowych (mniejszych ☻) form...
Rano (a obudziłam się o szóstej, o czym później ☺) Przechodząc przez imponującą jadalnię, wyszłam na taras, żeby po tych schodach zejść do ogrodu i parku 







Oficyna






 ...właściwie oficyna jak dla mnie wystarczająca ;)


Do obejrzenia wnętrza zarówno oficyny, jak i dworu zapraszam na stronę http://www.udrycze.pl/

A tak ode mnie ☺ ♥

Jadalnia






Patrzę na ten piec i chyba jednak...naprawdę urodziłam się zbyt późno...
Pamiętam czasy ☺...
jak w Krakowie, w centrum, w kamienicy, mieszkania ogrzewano węglem...

Przy piecu spałam, siedziałam, odpoczywałam, uczyłam się do matury, stroiłam na studniówkę  ;)

Przy piecu kręciło się życie  

Dziś...w Krakowie jest...inaczej...

Jeszcze drzwi i wrota ;)                                 

                                                                                         
Te do dworu miały piękny kolor ... 
  ....a te do kuchni były ♥



Do kuchni tylko zaglądnęłam, co nie przeszkodziło mi zdążyć się pozachwycać, ale jak zauważyła właścicielka dla takiej kuchni trzeba mieć...dużo miejsca (żeby nie powiedzieć duży dwór ;) )

Park


Ogród absolutnie zaczarowany...
















Park nie jest przesadnie duży, nie jest też dopieszczony, co jest najpiękniejszym, co można mu było ofiarować i jest troszkę dziki ;)

Spotkałam wiewiórki, które dosłownie spod moich stóp czmychnęły i zająca, który przeciwnie, nie uciekał.

Cisza?

Teraz co nieco o ciszy i spokoju, o których zapewniają właściciele ;) I owszem "po miastowemu", jak makiem zasiał...do drogi szybkiego i szybszego  ;) ruchu daleko, taka łącząca te dwie poprzednie jest przedziwnie  nieczęsto, a jeśli to niespiesznie użytkowana.

Wsłuchać się za to można w taki inny, uroczy i piękny hałas np:


Z odgłosów jeszcze zaproponować Wam mogę księdza i jego kościelne dzwony o 6 rano, ale to tylko dla wrażliwców (męża nie budziły). Żaby w parku wieczorową i nocną porą i traktory, chyba jeszcze przed księdzem ;)

Wiecie za co najbardziej polubiłam to miejsce...za właścicielki, które podniosły dwór, a w głównej mierze oficynę z ruiny... (i tu znów zapraszam na stronę.

Ludzie, którzy szanują przeszłość i miejsca, w których żyli nasi przodkowie są wielcy.
Mam nadzieję jeszcze wiele tak zaopiekowanych, starych ludzkich domostw zobaczyć...

Dziś kończę, a do Udrycz jeszcze wrócę i tu i tam ;)

Dobrego weekendu ☺




10 komentarzy:

  1. Takie wnętrza to pewien sentyment...Do lat dziecięcych, minionych lat, które już nie wrócą...A czas ucieka...

    OdpowiedzUsuń
  2. To musiał być cudowny czas, tam w Udryczach. Kiedyś na pewno się tam wybiorę, bo podobnie jak Ty, jestem miłośniczką dworów i dworków. Dzięki za piękną relację! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bajkowy...i potrzebny :)
      Dopiero po powrocie poczułam jak bardzo odpoczęłam :)

      Usuń
  3. Bardzo lubię odwiedzać takie miejsca, jest ich w Polsce mnóstwo, także blisko nas. szacunek dla właścicielek za opiekę nad tym miejscem, trzeba mieć pasję i zaplecze finansowe.
    Nie mówię jednak, że chciałabym urodzić sie wcześniej, bo nie wiadomo czy dane by mi było wcielenie właścicielki dworu, może byłabym tylko służącą, która musi palić w piecu i czyścić srebra ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 😄 jakby i to w tych marzeniach uwzględnione było 😂
      Dwór, dworek zawsze w nich był rodzinny :)

      Usuń
  4. Och, i ja bym chciała mieszkać w tak pięknym dworku... Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba każda z nas potrzebuje być czasem...damą, księżniczką, czy inną krolewną 😂

      Usuń

Dziękuję, że jesteście ♥