Risotto z grzybami, krok po kroku
Wprawdzie w tym roku na grzybach nie byłam, ale kilka prawdziwków dostałam i zainspirowały mnie do zrobienia risotta:)
Grzybów miałam tyle do jednego risotto na dwie osoby
i podsmażamy, na oliwie / maśle, w garnku, w którym powstanie całe nasze danie
Czosnek przeciskamy przez praskę i dokładamy do cebuli
U mnie ząbków 4 (małych dosyć)
Grzyby kroimy w mniejsze kawałki i plasterki
Dokładamy do cebuli z czosnkiem i dalej smażymy (choć poprawniej byłoby powiedzieć dusimy :) )
Przygotowujemy sobie szklankę ryżu (u mnie najzwyklejszy, biały ryż, niestety nie brązowy, ale również, żaden "specjalny do risotto"
Grzyby możemy przyprawić ziołami (w tym miejscu proponuję suszone), czy pieprzem.
Wrzucamy ryż
Mieszamy i chwilę smażymy / dusimy
Nasze risotto będziemy gotować w dwóch szklankach gorącego :) (rosołu, wywaru z domowej kostki, ewentualnie "rosołu" z kostki:) )
U mnie gorącym była łyżeczka domowego bulionu warzywnego, rozpuszczona w dwóch szklankach wrzątku
U mnie gorącym była łyżeczka domowego bulionu warzywnego, rozpuszczona w dwóch szklankach wrzątku
Do garnka z ryżem i grzybami wlewamy wywar stopniowo (po około 1/4 szklanki), a każdą kolejną porcję dolewamy po wchłonięciu się poprzedniej
Risotto w ten sposób gotujemy na najmniejszym możliwym ogniu / prądzie, nie zapominając o prawie ciągłym mieszaniu
Risotto gotujemy do momentu, w którym zaczyna być leniwe :)
Jak będziemy je łyżką odgarniać na jedną stronę garnka, to będzie pomału - leniwie:) wracać, aby zająć ponownie cały rondel (jakby to powiedziała moja...mama męża:) (każdy garnek to rondel) )W tym miejscu dodaje jeszcze łyżeczkę czubatą masła, dla wykończenia i nadania gładkości daniu.
Mieszamy, przykrywamy, wyłączamy palnik, zostawiamy na 5-10 minut, a potem...jemy :)
Smacznego :)
ps. wiem, jakie zdjęcia są każdy widzi...ale warunki były arcyniesprzyjające :)) para i prędkość głównie:)
Niech będzie to dla Was zachętą, bo skoro człowiek jednego rozsądnego zdjęcia zrobić nie mógł, znaczy ze się spieszył...innymi słowy: bardzo szybkie w przygotowaniu bardzo pyszne danie :)
Oj, ale mi narobiłaś ochoty na grzyby. Ja niestety nawet nie byłam tej jesieni w lesie :(
OdpowiedzUsuńJa na szczęście miałam dobrego człowieka co mi grzyby sprawił:)
OdpowiedzUsuńAle też niestety w lesie nie byłam...za to się rozmarzyłam i postaram się w najbliższy weekend być :)