Kalafior "au gratin", czyli "zapiekany w sosie beszamelowym" :)
Skojarzenia z kalafiorem :)
Dzieciństwo - kalafior z bułką tartą
Starszaki :) - zupa kalafiorowa z ryżem
Prawie dorosłość - kalafior bez bułki :(
Kura domowa - pasta z kalafiora ☺
Zawsze - surowy kalafior...uwielbiam :)
Co o kalafiorze wie Pani Lucyna Ćwierczakiewiczowa :)
Jeżeli macie kalafiora podejrzanego :) albo jak najbardziej naturalnego, gdzie urocze robaczki też chciały się samym zdrowiem posilić, to możecie umieścić warzywo w misce z zimną woda i łyżką octu. Pani Lucyna pisze, że wypłyną:)
Druga rzecz, jakiej uczy nas autorka do odparzanie warzyw...podobno obowiązkowe :) No to wsadzamy do garnka z wrzącą wodą, bądź zalewamy taką i przez pięć minut gotujemy.
Kalafior "au gratin"
Teraz kalafior gotowy, żeby go odcedzić i znów włożyć we wrzątek dla właściwego gotowania - około 25 minut, tak, żeby był al dente
Kalafior odcedzić ponownie, palnika nie wyłączać, do garnka z kalafiorem dodać masło (około 40g) i dusić kilka minut
Warzywo przekładamy do formy do zapiekania, delikatnie całego posypujemy startym parmezanem, polewamy beszamelem, ponownie posypujemy parmezanem i zapiekamy około 25- 30 minut w piekarniku nagranym do 180 -190 st C (grzanie góra)
Jest pysznie, a najpyszniejszym odkryciem w tym przepisie jest chyba beszamel :)
Smacznego :)
I jeszcze wersja na wykorzystanie niezjedzonego kalafiora, bądź na delikatną modyfikację powyższego przepisu :)
U mnie była to wersja na drugi dzień :)
Kalafior zapiekany z pomidorami, pod beszamelem z parmezanem
Kalafiora w naczyniu do zapiekania "przemieszać", "przewrócić", tak, żeby strona wczoraj wierzchnia, była troszkę schowana.
2 - 3 pomidory pokroić na ćwiartki i dodać do kalafiora. Całość posypać ulubionymi świeżymi ziołami i parmezanem
Podpiekać około 15 minut
I mamy całkiem nowe danie, o naprawdę innym smaku :)
Kombinacja z pomidorem jest strzałem w dziesiątkę:)
_______________
na podstawie: 365 obiadów Lucyny Ćwierczakiewiczowej według wydania XXIII opracował [...] Jan Kalkowski
Ja kalafiora gotuję zwykle na parze, osolonego i podzielonego na "różyczki". Dizs wyszedł świetny - nie za miękki ale ugotowany. :)
OdpowiedzUsuńJa to jednak nie często ;) bo z kalafiora najbardziej lubię ...bułkę 😂
UsuńAle wersja zapiekana na szczęście do mnie przemawia 😅
Lubię kalafior pod każda postacią:), może być i taki.
OdpowiedzUsuńJa jestem wybredna co do kalafiora ;) ale taki jest naprawdę fajny 😊
Usuń