Ciasto lekkie, letnie i lodowe*
Tort imieninowy, na dziś, dla Natalii...Babci Natalii ♥
Nie wiem wprawdzie, czy jest taka specjalność - włoska wśród tortów, ale mój niech się tak nazywa ze względu na wykorzystanie włoskiej bezy ;) A tak idąc tym tropem, to czemu włoska ta beza ;)?
Przecież takie zaparzane syropem białka, bardzo przyjemnie kojarzą się z (moim) dzieciństwem, które troszkę miało miejsce w czasach słusznie minionych ;) Może ona jednak nie włoska, a ludowa ;)
To tak, co dziś będzie: słodka beza, słodsza czekolada i delikatnie kwaskowy curd porzeczkowy
*lodowe, bo te przypomniane zaparzane białka, sprzedawane było jako lody...ciepłe lody ;)
Tort biało - różowy ☺
Biszkopt
4 jajkaniepełna szklanka cukru
szklanka mąki (u mnie żytnia i owsiana)
czubata łyżka mąki ziemniaczanej, bądź kukurydzianej (u mnie ta ostatnia)
łyżeczka proszku do pieczenia
Biszkopt robimy jak zawsze ;) czyli jak na przykład w przepisie z lawendowym syropem :)
Beza włoska
...krok po kroku w poprzednim wpisie ;)
Bezę włoską można przygotować dzień wcześniej i przechowywać w lodówce.Porzeczkowy curd
... też pokazywałam niedawno jak wykonać krok po kroku ;)
Krem porzeczkowy zamknięty w słoiku "na ciepło" też może czekać dłuższy, w lodówce czas na swoją kolej.Krem, który nie zostanie wykorzystany dzisiaj, zostanie wykorzystany w kolejnym przepisie ;)
Krem bezowy - porzeczkowy
100g miękkiego masła6 bardzo ;) czubatych łyżek bezy
6 nieczubatych łyżki curdu porzeczkowego i dodatkowo kilka małych łyżeczek
Masło zmiksować, a następnie dodać na dwa - trzy razy ciągle miksując bezę. Kolejno po łyżce porzeczkowego kremu (6 łyżek). Przy curdzie krem zacznie gęstnieć.
Krem bezowy z białą czekoladą
Tabliczka białej czekolady
Reszta bezy
2/3 czekolady łamiemy na kawałki i umieszczamy w misce nad kąpielą wodną, rozpuszczamy. Wyłączamy grzanie i dodajemy resztę połamanej czekolady. Zostawiamy do rozpuszczenia i przestudzenia. Bezę miksujemy z gotową czekoladą.
Na kremie drugi blat biszkoptu i na wierzch biały krem.
Krem nakładałam za pomocą worka cukierniczego, jak się kończył dołożyłam trochę curdu na biało - różowy rant.
Tyle ;)
Smacznego :)
ps. już zjedzony ;) a solenizantka była zachwycona ;)
2/3 czekolady łamiemy na kawałki i umieszczamy w misce nad kąpielą wodną, rozpuszczamy. Wyłączamy grzanie i dodajemy resztę połamanej czekolady. Zostawiamy do rozpuszczenia i przestudzenia. Bezę miksujemy z gotową czekoladą.
Dodatkowo:
Poncz:
Zimna, esencjonalna zielona herbata.Składanie tortu
Biszkopt przekrawamy na pół. Dolny biszkopt nasączamy herbatą, wykładamy różowy krem. Na kremie w kilku miejscach w około łyżeczką kropy curdu ;)Na kremie drugi blat biszkoptu i na wierzch biały krem.
Krem nakładałam za pomocą worka cukierniczego, jak się kończył dołożyłam trochę curdu na biało - różowy rant.
Tyle ;)
Smacznego :)
ps. już zjedzony ;) a solenizantka była zachwycona ;)
Dobrze, że właśnie skończył się u nas torcik owocowy, bo nie wybaczyłabym takiego kuszenia...
OdpowiedzUsuńAsia, będzie gorzej wraz z następnym przepisem ;) ...znaczy smaczniej ...znaczy według mnie ;) Ale dla tortolubów powyższy jest pyszniuchny ;)
UsuńAleś mi narobiła smaka! Jak tak zacznę piec te Twoje pyszności to na pewno nadrobię moją nadwagę :)
OdpowiedzUsuń:) w związku z podobnym ;) staram się ograniczać do pieczenia przed weekendami tylko ;)
UsuńOjejej, ja to bym tu kogoś musiała zatrudnic do takich pyszności...
OdpowiedzUsuńJa to w ogóle nie ;) bo co jak co ale słodkości uwielbiam i piec i jeść...czasem to bym chciała kogoś do obiadu zatrudnić ;)
Usuń