piątek, 27 lipca 2018

Tort włoski ;) porzeczkowy z białą czekoladą

Ciasto lekkie, letnie i lodowe*

 

Tort porzeczkowy z kremem z bezy włoskiej

Tort imieninowy, na dziś, dla Natalii...Babci Natalii ♥

Nie wiem wprawdzie, czy jest taka specjalność - włoska wśród tortów, ale mój niech się tak nazywa ze względu na wykorzystanie włoskiej bezy ;) A tak idąc tym tropem, to czemu włoska ta beza ;)?
Przecież takie zaparzane syropem białka, bardzo przyjemnie kojarzą się z (moim) dzieciństwem, które troszkę miało miejsce w czasach słusznie minionych ;) Może ona jednak nie włoska, a ludowa ;)

To tak, co dziś będzie: słodka beza, słodsza czekolada i delikatnie kwaskowy curd porzeczkowy


*lodowe, bo te przypomniane zaparzane białka, sprzedawane było jako lody...ciepłe lody ;)

Tort biało - różowy ☺

 

Biszkopt

4 jajka
niepełna szklanka cukru
szklanka mąki (u mnie żytnia i owsiana)
czubata łyżka mąki ziemniaczanej, bądź kukurydzianej (u mnie ta ostatnia)
łyżeczka proszku do pieczenia

Biszkopt robimy jak zawsze ;) czyli jak na przykład w przepisie z lawendowym syropem :)

 

Beza włoska 

...krok po kroku w poprzednim wpisie ;)

Bezę włoską można przygotować dzień wcześniej i przechowywać w lodówce.


Porzeczkowy curd

... też pokazywałam niedawno jak wykonać krok po kroku ;)

Krem porzeczkowy zamknięty w słoiku "na ciepło"  też może czekać dłuższy, w lodówce  czas na swoją  kolej.

Krem, który nie zostanie wykorzystany dzisiaj, zostanie wykorzystany w kolejnym przepisie ;)

 

Krem bezowy - porzeczkowy

100g miękkiego masła
6 bardzo ;) czubatych łyżek bezy
6 nieczubatych łyżki curdu porzeczkowego  i dodatkowo kilka małych łyżeczek

Masło zmiksować, a następnie dodać na dwa - trzy razy ciągle miksując bezę. Kolejno po łyżce porzeczkowego kremu (6 łyżek). Przy curdzie krem zacznie gęstnieć.

 

Krem bezowy z białą czekoladą

Tabliczka białej czekolady
Reszta bezy

2/3 czekolady łamiemy na kawałki i umieszczamy w misce nad kąpielą wodną, rozpuszczamy. Wyłączamy grzanie i dodajemy resztę połamanej czekolady. Zostawiamy do rozpuszczenia i przestudzenia. Bezę miksujemy z gotową czekoladą.

Dodatkowo:

Poncz:

Zimna, esencjonalna zielona herbata.

 

Składanie tortu

Biszkopt przekrawamy na pół. Dolny biszkopt nasączamy herbatą, wykładamy różowy krem. Na kremie w kilku miejscach w około łyżeczką kropy curdu ;)

Na kremie drugi blat biszkoptu i na wierzch biały krem.

Krem nakładałam za pomocą worka cukierniczego, jak się kończył dołożyłam trochę curdu na biało - różowy rant.

Tyle ;)
Smacznego :)

ps. już zjedzony ;) a solenizantka była zachwycona ;)

6 komentarzy:

  1. Dobrze, że właśnie skończył się u nas torcik owocowy, bo nie wybaczyłabym takiego kuszenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asia, będzie gorzej wraz z następnym przepisem ;) ...znaczy smaczniej ...znaczy według mnie ;) Ale dla tortolubów powyższy jest pyszniuchny ;)

      Usuń
  2. Aleś mi narobiła smaka! Jak tak zacznę piec te Twoje pyszności to na pewno nadrobię moją nadwagę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) w związku z podobnym ;) staram się ograniczać do pieczenia przed weekendami tylko ;)

      Usuń
  3. Ojejej, ja to bym tu kogoś musiała zatrudnic do takich pyszności...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to w ogóle nie ;) bo co jak co ale słodkości uwielbiam i piec i jeść...czasem to bym chciała kogoś do obiadu zatrudnić ;)

      Usuń

Dziękuję, że jesteście ♥