wtorek, 3 lipca 2018

Naleśniki cytrynowe

Kuchnia dawna dzisiaj :)


naleśniki, cytryna, cytrynowe
 Pamiętacie przepisy z przeszłości...co wtorek, przez czas jakiś się tu pokazywały :) Dziś wtorek, a ja wykorzystałam przepis Pani Ćwierczakiewiczowej na naleśniki...dla ścisłości na ich podanie :)

Przepis bez konkretnych ilości, ile zabierze ☺ tyle zużyjecie...

Potrzebujemy:


Naleśniki, przepis własny ulubiony i sprawdzony, albo takie: owsiane, czy oryginalne z przepisu, też już przez nas ćwiczone ☺
Cukier, liczony około łyżeczki (czuuubatej) na naleśnik
Cytrynana około 15 naleśników zużyłam całą. Będziemy potrzebować skórkę i sok, dlatego cytrynę parzymy, ścieramy skórkę i dopiero przekrawamy na pół, aby móc wyciskać sok.

Moje naleśniki były "z wczoraj" i żytnie

Oryginalny przepis*

Postępujemy jak oryginał każe ;) Okrągłą formę do zapiekania smarujemy masłem, układamy naleśnik, posypujemy cukrem i skórką skrapiamy sokiem z cytryny.

W ten sposób postępujemy ze wszystkimi naleśnikami.

naleśniki cytrynoweWierzchniego naleśnika skrapiamy jedynie sokiem. Nie jest to powiedziane w przepisie. Mój został potraktowany cytryną, ponieważ naleśniki miałam bardzo cieniutkie i nie chciałam żeby ten ostatni całkiem na wiór się w piecu ususzył :)

Całość wstawiamy do nagrzanego do 175 - 180 st C piekarnika i pieczemy pół godziny.

Efekt obłędny ;) A jeżeli wśród Was jest osoba rozsmakowująca się w lemon curd, to takie naleśniki będzie robić przy każdej okazji ;)

Smacznego ☺


ps. one nie są spalone, tylko żytnie ☻


______________________________________________________________
*na podstawie: 365 obiadów Lucyny Ćwierczakiewiczowej według wydania XXIII opracował [...] Jan Kalkowski

15 komentarzy:

  1. Nie znałam takiego sposobu, ale na pewno spróbuję ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam:) I jak już spróbowane będą podziel się wrażeniami :)

      Usuń
  2. O matko, to może być pyszne! Muszę spróbować!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ świetny pomysł!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba mega kaloryczne <3 :D ale co tam ... ja ogólnie nie lubie naleśniorów. Tylko czasami coś mi tam zaświta, żeby zjeść. Nie lubię też lemon curd :D ale lubię lemon :D Myślę sobie więc, że spróbuję tego przepisu, choć nie wiem, czy mnie rodzina moimi własnymi psami nie poszczuje, bo oni dla odmiany lemon nie lubią :D z naleśniczanych propozycji robiłam dla siebie jedynie naleśnikowy tort warzywny :) Ale Kochana, te naleśniki to kuszą ... kuszą ... w piateczek może? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No to ten...najwyżej będziesz musiała sama zjeść :) ale myślę, że jak rodzina zobaczy jak ci się "uszy trzęsą" to i przypomną sobie, że jednak cytrynę lubią :)
    ps. u mnie były w sobotę, po piąteczku ☻

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam dziś takiego stresa życiowego, nad którym nie będę tu jęczeć, że zapomniałam o naleśnikch cytrynowych, obrałam ziemniaki na placki ziemniaczane, po czym wyjęłam jajka i zrobiłam z nich naleśniki, nie pamiętając już o plackach i cytrynowych. Taaaa ... Teraz ziewam ze zmęczenia stresem ...

      Usuń
    2. a naleśniki nie uciekną :)

      Usuń
    3. Nasmarowałam taką piękną odpowiedź o ludku piesku, co drugiego ludka pieska ;) wspiera ogromniaście, a wyświetliła się tylko ta byle jaka końcówka o naleśnikach :/
      Ale jeszcze kiedyś może mi się uda powtórzyć tamten moja droga B ♥:)

      Usuń
  6. Mniam, kolejny apetyczny kąsek :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale przyjemny cytrynowy przepis! :) Muszę w końcu dorwać gdzieś książkę Ćwierczakiewiczowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja żałuję, że bardzo rzadko do niej ostatnio zaglądam :)
      Naleśniki polecam i dorwać książkę też :)

      Usuń

Dziękuję, że jesteście ♥