czwartek, 3 września 2020

Prosta, szybka pasta ze szprotek z białym serem

Pasta ze szprotek Eli



Awanturka...pasta awanturka. Najprawdopodobniej nazwę swą zawdzięcza niesłusznym przekonaniom, że ryba i twaróg wspólnie, z pewnością muszą wywołać, jeśli nie sensację, to przynajmniej awanturkę. Pasta z ryb i białego sera święciła triumfy, w czasach, kiedy niełatwo zakupić było cokolwiek, a akurat takie szprotki, inne wędzone, czy puszkowane ryby i ser, bardzo deficytowymi towarami nie były :)

Zapraszam na banalnie prostą pastę ze szprotek i białego sera

Eli, czyli mamy :) Powstała w związku z naszym wypadem do sklepu rybnego. Nie jestem fanką szprotek...bo ja niestety lubię szybko i w biegu jeść, a szprotką, dla pełnego, najlepszego ich smaku należy chwilkę uwagi poświęcić. Po zakupie śledzi i pstrągów, trudno mi było wzrok od szprotek oderwać...decyzja zapadła zrobię pastę :) 

Pastę zrobiła mama i przypuszczam, że mogła nie pamiętać, że awanturką się takie i podobne pasty kiedyś nazywało. W pastach można było znaleźć również pokrojone ogórki kiszone, czy konserwowe, posiekaną pietruszkę, paprykę, a nawet przecier pomidorowy...chyba, że ryba była w pomidorach...

No i akurat muszę Wam napisać, że na myśl o takiej rybie w puszce w pomidorach, w paście z twarogiem, to mi  się akurat awanturka robi ;)

Póki co zapraszam, na obłędną...

... pastę ze szprotek z białym serem

 2 garści wędzonych szprotek 

1/2 dużego jogurtu 

2 duże czubate łyżki śmietany 

300 - 350 g twarogu 

Szprotką urywamy jedynie łebki, ewentualnie ogonki też. Przekładamy do blendera, u mnie Thermomix i wstępnie miksujemy. Dodajemy pozostałe składniki i wszystko razem miksujemy na gładką pastę.


Tyle, prosto, szybko, zdrowo i pysznie ;)

Smacznego ;)


2 komentarze:

Dziękuję, że jesteście ♥