3 LATA Z INTERFERONEM
Ewidentnie mam dość :)Dzisiaj Wielki Piątek i dziś minie o około godzinie 14:00, 3 lata, od mojego pierwszego zastrzyku. Nie powinnam może czasu przedświątecznego łączyć z wpisami dotyczącymi mojego "leczenia", tyle tylko, że w ostatnim czasie, jest ono takim "moim krzyżem"
Ostatecznie i ewentualnie toleruje (?) jedynie podanie leku w brzuch i to ręcznie :) Wracam do początków mojej "przygody" i za każdym razem dzień zastrzyku to dzień stracony. Potrafię od rana myśleć o tym, że późnym wieczorem....
Trwa to już jakiś czas, a ja ciągle czekam na odwagę, aby odstawić TAKIE "leczenie"...albo po prostu na cud ♥
Ja Ci życzę przede wszystkim siły i odwagi. Niech Święta upłyną spokojnie, w dobrym samopoczuciu. Trzymaj się :*
OdpowiedzUsuńDzięki Asiu ♥ Koszyka pełnego marzeń, wiosny, szydełek i włóczek dla Ciebie :)
UsuńRadości, nadziei i pokoju w sercu mimo wszystko. Ściskam mocno :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥ Po świętach już mamy, w oknie stoję, przegląd śnieżnych płatków najróżniejszych kształtów podziwiam :/ Olu...wiosny:) życzę:)
Usuń...chociaż ten śnieg jest uroczy :)