...kup gazetę, włącz telewizor, radio, komputer, telefon, otwórz ulubione medium społecznościowe
i życzę Tobie i sobie, żebyśmy nie musieli w tym ostatnim szukać informacji, o najbliższych zgromadzeniach upamiętniających osoby zamordowane w dzisiejszym, czy wczorajszym ataku terrorystycznym.
Otwieram powyższe, dowiaduję się o bezsensownej śmierci ludzi, słucham, oglądam.
Wspominam, że gdzieś tam kiedyś byłam, wyłączam i nadchodzi dzień kolejny, bez rozpamiętywania i refleksji.
Dlaczego tak straszne rzeczy stają się codziennością?
Tak naprawdę, jak większość z nas pamiętam 11 września, pamiętam gdzie byłam, co robiłam, gdzie oglądałam, kto ze mną był i o kim myślałam. Od tamtego "pierwszego" ataku minęło 16 lat...
Dziś 18 sierpnia 2017 roku - Barcelona - La Rambla - 13 zamordowanych osób
Ostatnie dwa lata to bezdyskusyjnie porażka Europy...mam nadzieję, że nie będziemy musieli nigdy budować gett...dla siebie, aby mogło nam się wydawać, że zachowujemy minimum bezpieczeństwa.
Ja też bardzo dobrze pamiętam, co robiłam owego 11 września. Od tamtej pory, co jakiś czas jesteśmy elektryzowani informacją o kolejnym ataku terrorystycznym. Pamiętamy je, choć nie tak szczegółowo jak tamten. Terroryści chcą własnie tego byśmy się bali, rozpamiętywali. A my - nie. My powinniśmy pokazać, że żyjemy dalej a nasze wartości są nie do zniszczenia. Dlatego po chwilach rozpaczy następuje wściekłość i mobilizacja do normalnego życia.
OdpowiedzUsuńTak właśnie jest...to o to chodzi, żebyśmy się bali...żebyśmy byli strachem osłabieni :/
UsuńAle jak rozmawiam ze znajomymi z Niemiec, czy Francji to strach jest u nich widoczny i...wpisany w codzienność :/