piątek, 18 sierpnia 2017

Idź do kiosku...

...kup gazetę, włącz telewizor, radio, komputer, telefon, otwórz ulubione medium społecznościowe


i życzę Tobie i sobie, żebyśmy nie musieli w tym ostatnim szukać informacji, o najbliższych zgromadzeniach upamiętniających osoby zamordowane w dzisiejszym, czy wczorajszym ataku terrorystycznym.

Otwieram powyższe, dowiaduję się o bezsensownej śmierci ludzi, słucham, oglądam.

Wspominam, że gdzieś tam kiedyś byłam, wyłączam i nadchodzi dzień kolejny, bez rozpamiętywania i refleksji.

Dlaczego tak straszne rzeczy stają się codziennością?

Tak naprawdę, jak większość z nas pamiętam 11 września, pamiętam gdzie byłam, co robiłam, gdzie oglądałam, kto ze mną był i o kim myślałam. Od tamtego "pierwszego" ataku minęło 16 lat...

Dziś 18 sierpnia 2017 roku - Barcelona - La Rambla - 13 zamordowanych osób

Ostatnie dwa lata to bezdyskusyjnie porażka Europy...mam nadzieję, że nie będziemy musieli nigdy budować gett...dla siebie, aby mogło nam się wydawać, że zachowujemy minimum bezpieczeństwa.




2 komentarze:

  1. Ja też bardzo dobrze pamiętam, co robiłam owego 11 września. Od tamtej pory, co jakiś czas jesteśmy elektryzowani informacją o kolejnym ataku terrorystycznym. Pamiętamy je, choć nie tak szczegółowo jak tamten. Terroryści chcą własnie tego byśmy się bali, rozpamiętywali. A my - nie. My powinniśmy pokazać, że żyjemy dalej a nasze wartości są nie do zniszczenia. Dlatego po chwilach rozpaczy następuje wściekłość i mobilizacja do normalnego życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie jest...to o to chodzi, żebyśmy się bali...żebyśmy byli strachem osłabieni :/

      Ale jak rozmawiam ze znajomymi z Niemiec, czy Francji to strach jest u nich widoczny i...wpisany w codzienność :/

      Usuń

Dziękuję, że jesteście ♥