36 miesięcy bez leczenia
Przypomnienie na początek, bo czasem sama zapominam ;) 93 miesiące od diagnozy.
Chociaż, że mam SM z 99% pewnością, wiedziałam już 8 lat temu.
Zapraszam na comiesięczne podsumowanie z całą masą dygresji
Musiałam troszkę dłuższą chwilę tę matematykę przemyśleć, ponieważ jak świat światem z 93 miesięcy nie może wyjść rocznica :) A ja przecież pamiętam, że zima 2014 (znaczy styczeń) była śnieżna i mroźna, a za szpitalnym oknem było pięknie. Tyle tylko, że 6 stycznia przestałam widzieć, a w okolicach dwudziestego któregoś zaczęłam chwilowo mieszkać w szpitalu, ale diagnozę ostateczną otrzmałam w kwietniu (nomen omen było zimniej niż w styczniu ☺)
Już bloga chciałam wertować, kontrolę zrobić, błąd wyłapać, kiedy mi się ta zimna wiosna przypomniała. Także do ósmej rocznicy jeszcze 3 miesiące. Wiecie, że dla chińczyków 8 to najszczęśliwsza liczba, że najbardziej porządane są numery telefonów z ósemką, a za mieszkanie pod ósmym numerem można zapłacić więcej od sąsiada spod siódemki ;)... i oczywiście w hotelu najlepiej wybrać pokój 8. Trudno zaś znaleźć lokatorów pod czwórką, albo czwartego piętra w windzie, no cóż, każdy ma swoją trzynastkę.
A ta dygresja to nie wiem, czemuż mi się tak nasunęła ;) ... chyba ciut za dużo robusty :)
To teraz do celu.
Wspominałam o zaćmie wtórnej ostatnio, póki co nie mam serca dzwonić do okulisty i się dowiedzieć kiedy ;) Do okulisty może i bym zadzwoniła, ale do rejestracji, żeby usłyszeć, która jestem w kolejce... serca nie mam ;)
Czuję się dobrze, a dzisiaj jakoś wybitniej ;) niż wczoraj, przedwczoraj i... może dlatego, że spałam dziś całą noc :) Słyszałam, że mąż z synem mają jakieś konszachty, ale to były ich porachunki o północy, do mnie należą te późniejsze albo wcześniejsze, bo to bliżej niż dalej dnia następnego... ale maleństwo spało do rana :)
Oczy, jak oczy, tak jakby bez zmian, ale jednak coraz częściej i to nie tylko w nocy błyski widzę...
Piszę, bo piszę i tu o dziwo, jakby lepiej... a może jednak dlatego, że oko jedno zamykam, a może dlatego, że dziś mam dobry dzień...
Lubię, jak każdy z nas mieć lepsze dni :)
Kończę, mały człowiek głośno wzywa ;)
Pewnie, że wolimy lepsze dni, dlatego mam nadziej, że będziesz miała wiecej lepszych, niż gorszych dni i spokojnych nocy!
OdpowiedzUsuńOby tych lepszych dni było jak najwięcej! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń