Trzech Króli rodem z Portugalii ;)
Madera to moje marzenie, a na południowym zachodzie półwyspu Iberyjskiego byłam raz ;)Dziś bez przepisu, ale z linkiem do przepisu :)
Madame Edith mniejszych mistrzów cukiernictwa cudownie poprowadzi, kroczek za kroczkiem do królewskiego finału.
A mistrzom ;) śmiało mogę zaproponować wykorzystanie własnego, bogatego w masło i jaja, niezrównanego przepisu na drożdżowe.
Ja wprawdzie mistrzem nie jestem, ale drożdżowe tak mnie irytuje, że zawsze u mnie "na oko".
Nie dość, że drażni, to jeszcze nie lubię...a może nie lubiłam :)
Taka portugalska wersja z całą masą bakalii jest...przepyszna :)
Z przepisu zaczerpnęłam większą ilość jajek i masła niż zazwyczaj i alkohol ;) U mnie wino białe półsłodkie. I niech wino będzie dobre, bo jest cudnie wyczuwalne ;)
W ramach bakalii miałam migdały, daktyle, morele, słonecznik i skórkę pomarańczy
Obręczy cukierniczej nie miałam, użyłam słoika.
I ostatnie...nie znam się na termoobiegowych ;) piekarnikach, ale w takich bez, proponuję, nie przedłużać zalecanego czasu pieczenia, a najlepiej ciasto w drugim etapie pieczenia przykryć folią (żeby nam się bakalie nie przypaliły ;) )
Smacznego :)
ps. Nasze nie doczeka jutra ;)
ale bym zjadła...
OdpowiedzUsuńchociaż najpierw powinnam spróbować hiszpańskiego wieńca na Trzech Króli, a jakoś ciągle mi nie po drodze... hi hi
To ciasto w Portugalii w okresie świat się piecze, z naciskiem na święto Trzech Króli... więc jestem raczej przekonana, ze to jedna bajka;)
UsuńAlbo jak szarlotka...wszyscy wszystko wiedzą a w każdym domu smakuje inaczej :)