czwartek, 26 września 2019

Transylwania

Kluż Napoca jeden z grodów Siedmiogrodu ;)


Kluż Napoca

Zaczynamy ;) W chyba niejednym ;) poście ciut o Transylwanii, położonej za lasami krainie, o której wspominano już we wczesnośredniowiecznych dokumentach. Dziś równie często nazywana Siedmiogrodem...historycznie odnosząca się niekoniecznie do siedmiu grodów, ale zamków, czy wręcz krain.
Zapraszam do Rumunii i jednego z Siedmiogrodzkich grodów ;)


Przekroczyliśmy granicę Rumuńską i chyba od razu spodziewałam się napadnięcia przez romskie dzieci. Nie w związku z ostrzeżeniami pojawiającymi się na stronach podróżujących blogerów, czy w przewodnikach, ale jest to moje jedyne zachowane wspomnienie z tegoż, jak się okazało pięknego kraju, z przed lat prawie trzydziestu, kiedy to przejeżdżałam przez nią do ...Bułgarii ;). Wycieczka była autokarowa, a podczas jakiegoś rumuńskiego odpoczynku, zaraz po wyjściu z autobusu obległo nas grono malutkich cygańskich dzieci…też byłam dzieckiem, więc w ogóle nie mogłam pojąć tego co się dzieje, ani tego co one robią, ani tego że chcą od mojej mamy pieniądze, a już z pewnością dlaczego nie zachwyciły się zielonym wielkim słodkim  jabłkiem (z tych jabłek, co to się je na sztuki kupowało, były drogie, czy droższe, a mama zawsze sprawiała nam je na okazje specjalne) ;)

Spędziliśmy w Rumunii cztery dni i wprawdzie cyganów spotykaliśmy wielu, ale dzieci żebrzących wśród nich nie było….mam wrażenie jednak, że to temat na wpis osobny...

Kluż Napoca węgierski Lwów bez sentymentalizmu


W taki sposób charakteryzują Kluż polskie przewodniki, co by nam łatwiej było pojąć co to za miasto, którego dzisiejsze tereny, plemiona węgierskie zasiedlały już w X wieku. W XVI wieku węgierscy królowie zakładali tu osady, a Kluż stał się częścią Księstwa Siedmiogrodu i tak sobie trwał do polowy XIX wieku, kiedy i Kluż i księstwo zostały wcielone do Królestwa Węgier. W międzywojniu Kluż i Siedmiogród przechodziły z rąk węgierskich do rumuńskich i odwrotnie, żeby ostatecznie po II wojnie światowej stać się częścią Rumunii.

Dla Węgrów było to co do wielkości drugie miasto po Budapeszcie, ale pierwsze kulturowo - inteligenckie...

Czy trzeba spędzić tu więcej niż jeden poranek …pewnie można , ale czy trzeba?


kościół św. Michała

Nie mogliśmy przyjrzeć się specjalnie dokładnie, nawet z zewnątrz największemu klużańskiemu zabytkowi (fara św. Michała), ponieważ, jak się później okazało nie on ostatni, podczas naszego wyjazdu, był w generalnej…restauracji ;)

Kościół zasłania węgierski król Maciej Korwin - na koniu, a zdjęcie takie dla Was wybrałam, co by akcent polski umieścić. Wśród oddających hołd królowi, urodzony na terenie Siedmiogrodu późniejszy król Polski Stefan Batory (mąż Anny Jagiellonki).


Miejsce urodzenia króla Macieja

Jakbyśmy nie poranek, a wieczór w Klużu spędzali, zapewne nie mogłabym zbyt szybko, albo obojętnie przejść koło domu króla Macieja ;)
Wprawdzie o poranku był prześliczny, ale z elektrycznym ;) akcentem po zmroku musiał być prze...romantyczny ;)











Pałac Szeki
Pałac Babos




Katedra prawosławna i Teatr miejski 




Katedra duża była, ale nie ogromna jak kościół św. Michała, który zresztą jest drugim największym budynkiem w Siedmiogrodzie, po Czarnym Kościele, o którym później i którego przyćmiły obwarzanki ;)

Co nam się w oczy rzuciło najbardziej…Kluż Napoca przypominała nam jakby większy Zamość , jak się miało okazać później nie tylko ona ;)

W Klużu spaliśmy u Pani Adriany, polecam miejsce …apartament w centrum, a do ścisłego i starszego ;) kilka minut spaceru...a katedrę, to i zaraz po wyjściu z domu było widać ;)

Do zobaczenia jeszcze w Transylwanii ;)





6 komentarzy:

  1. W Transylwanii jeszcze nie byłam, ani osobiście, ani wirtualnie, więc nastawiam się na ciekawą podróż :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa wycieczka. Tam jeszcze nie byliśmy.
    Dziękuję :)
    Pozdrawiam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wycieczka piękna i cudowne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że jesteście ♥