piątek, 28 sierpnia 2020

Dżem jagodowy z malinami

 Dżem, konfitury, czy smarowidło....



... nieważne, grunt, że wyszedł najpyszniejszy dżem, jaki kiedykolwiek zrobiłam ;) chociaż ostatnia konfitura z aronii z dodatkami, była przepyszna podobno :)

Wracając do jagodowwgo ;) dżemu z malinami


Jest to przepis z tych na oko i smak ;)

Jagody przełożyłam do miski zalałam zimną wodą, przemieszałam, wyzbyłam się ewentualnych listków i wylałam na durszlak. Przełożyłam do garnka, za pomocą ręcznego blendera troszkę, czyli część zmiksowałam, dosłownie kilka razy wkładając żyrafę do garnka :)

Jagody zasypałam cukrem, gotowałam, aż uzyskały prawie gęstą konsystencję, co wcale długo nie trwało:)
Dołożylam maliny, była to raczej symboliczna ilość...powiedzmy na litr jagód pół szklanki malin ;)
Gotowałam, dopóki się nie wkomponowały:)

Przelewamy do wyparzonych  słoiczków, zakrecamy, układamy do góry dnem i niech sobie wystygną :)

Zimowego smacznego;)

5 komentarzy:

  1. Jagód w tym roku jeszcze nie widziały moje oczy...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze brzmi, tylko mnie sie nie chce robić przetworów, za leniwa jestem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sobie co roku obiecuje, że będą tylko warzywne przetwory, bo tych owocowych ja nie jem , a mąż nie nadąża i takie tam można znaleźć...dojrzałe
      A warzywnych nie ma już w grudniu :)
      Znaczy chciałam napisać, że chyba lubię robić:)

      Usuń

Dziękuję, że jesteście ♥