sobota, 8 sierpnia 2020

Popcorn w słonym karmelu

Karmelowy, słony popcorn
Wśród składników znajdziecie, poza oczywistymi ingrediencjami jeszcze sodę oczyszczoną. Sprawić ma ona, że nasz karmel na popcornie nie stwardnieje,  a stanie się jedynie chrupki, dlatego też jej użycie jest niezbędne :)

Ja wprawdzie na oko postępowałam i z karmelem i z popcornem...ale mniej, czy więcej, takie pyszności zawsze wychodzą perfekcyjnie ;)

Popcorn

Wiem,  że w dzisiejszych czasach opcji jest wiele, ale ja tradycjonalistka, dlatego użyłam dużej patelni, na którą wylałam olej, tak, żeby cienką warstwą przykrył dno i wysypałam ziarna, tak, żeby dość dokładnie przykryły dno. Przykryłam pokrywką i prażyłam, dopóki popcorn nie przestał strzelać :)
Gotowy przesypujemy do miski

Karmel

W garnku roztapiamy cukier, masło i sól. Masła u mnie było 100 g, a cukru...powiedzmy, że objętościowo, dwa razy więcej niż masła, czyli oko ło szklanki, soli zaś ;) pół łyżeczki.

Do roztopionego i delikatnie brązowego karmelu dodajemy łyżeczkę sody oczyszczonej, mieszamy i całość przelewamy do miski z popcornem i porządnie łączymy, tak, żeby karmel "oblał" cały popcorn.

Pieczenie

Blachę piekarnikową wykładamy papierem do pieczenia, przekładamy nań popcorn karmelowy, rozprowadzamy po blaszce i na około godzinę, a nawet dłużej wkładamy do nagrzanego do 100 stopni Celsjusza piekarnika. Dwa, trzy razy podczas pieczenia popcorn mieszamy. 
Upieczony wyciągamy z piekarnika, a wystudzony zużywamy, zjadamy, albo przekładamy do słoja, odrywając popkorny, jeżeli zdażą się niektóre posklejane :)

Ja taki popcorn niestety uwielbiam, jak się okazało i bez opamiętania zjadłam pół słoika, a miał być do cupcake-ów ;)

Smacznego 

2 komentarze:

Dziękuję, że jesteście ♥