środa, 5 lipca 2017

Tarta botwinkowa, bezglutenowa, na smalcu

Tarta - krucha, botwina - wprost z ogródka :) 






Botwina, botwinka - bulwy, łodyżki i liście, młode, sezonowe :) 


Mówię botwinka, myślę zupa :) Dostałam bardzo dużo tych pyszności, więc i tak cały tydzień czerwony, dlatego buraczki w płynnej wersji swoją drogą, a i na drugie danie coś trzeba :)







Ciasto


270g mąki jaglanej
60g mąki gryczanej
60g smalcu
2 jajka
łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
ulubione, albo odpowiednie zioła :) - łyżka

Zagniatamy ciasto, wylepiamy formę {24 cm}, nakłuwamy widelcem i umieszczamy na kwadrans w lodówce.

Ciasto podpiekamy w 180 st C 20 minut.

Farsz


botwinka - 3-5 buraczków z łodyżkami i najładniejszymi liśćmi
koperek - pęczek
suszone oregano - łyżka
pieprz świeżo mielony - pół łyżeczki
szczypta soli
masło klarowane do smażenia

Buraczki pokroić w plasterki, łodyżki w 1 cm kawałki. Podsmażamy na maśle ze szczyptą soli i ziołami. Liście  kroimy drobno i dorzucamy do buraczków, smażymy/dusimy, aż liście zwiędną, a buraczki delikatnie zmiękną.
Wykładamy buraczki na podpieczony spód.

Masa jogurtowo - serowo - jajeczna


3/4 dużego jogurtu naturalnego
2 jajka
ser Provalone picante starty na małych oczkach
koperek, albo ulubione świeże zioła
szczypta soli

Jogurt miksujemy z jajkami, następnie dodajemy szczyptę soli, zioła i  dwie łyżki sera - mieszamy.
Gotową  masę równomiernie rozlewamy na botwince.
Całość posypujemy serem, obficie, ale z umiarem :) ponieważ ser jest dość charakterystyczny i intensywny

I pieczemy 40 minut w 180 st.C
I zjadamy :)


4 komentarze:

  1. Jakie świetne pomysły. A ja nie mam kiedy ich wypróbować :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam ostatnio dużo czasu i wielki apetyt, więc tak sobie tworzę :) tyle, że szydełko poszło w odstawkę :)
      A ty się nic nie bój przyjdzie czas, że będziesz miała czas :) i będziesz próbować :*

      Usuń
  2. Wypróbowałam z pewnymi modyfikacjami (miałam resztę ugotowanej kaszy jęczmiennej sprzed dwóch dni i zrobiłam z niej ciasto, nie powiem, żeby było kruche, ale efekt był całkiem interesujący). Nadzienie wyszło pysznie, dodałam jeszcze młodą marchewkę. Zdecydowanie warte powtórzenia. Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z kaszy jęczmiennej ugotowanej ciasto hmmm...to teraz ja będę musiała wypróbować :)
      A do botwinki marchewka :) musiało być pysznie...też dołożę następnym razem :)

      Usuń

Dziękuję, że jesteście ♥