Ciut delikatnie Was zaniedbałam...
Nic nie pomalowałam, nie uszyłam i nie wyszydełkowałam..ja nawet nie narzekałam☺
To ostatnie spróbuję teraz nadgonić, a reszta z kopyta, jak mówią, od poniedziałku, gdy już zawładnę na powrót własną kuchnią
Wspominałam Wam ostatnio, że rezonans był, jak i o tym, że na telefon nie czekam...bo te zazwyczaj dobrych wiadomości nie przynoszą...
Doczekałam się niestety i odebrałam. W obrazie MRI pogorszenie, które pociągnie za sobą zmianę leku.
Jak zareagowałam?
Jak wyświetlił się numer szpitala, wiedziałam czemu dzwoni. Miałam 4-5 sygnałów na podjęcie decyzji, śmiać się czy płakać. Wybrałam trzecią drogę ;) Zjadłam glutenową babeczkę z kremem patissiere i malinkami (zupełnie podobną do tej [KLIK])Ja źle znosiłam interferon, więc przecież gorzej się czuć nie mogę. Prawda? ;)
Co mnie martwi?
Najbardziej to, że wciąż brak mi komfortu w czytaniu, czy też do Was pisaniu ;) Na to ostatnie mąż mój znalazł czwartą drogę ;)Macie jakieś pomysły cóż to za rozwiązanie mu wpadło do głowy ;) ?
Oby było już tylko lepiej, a pomysł męża to rzeczywiście zagadka. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńOby było :)
UsuńChociaż pytań i wątpliwości coraz więcej ;) a odpowiedzi wcale ;/
Zatrudnił miłą i kompetentną sekretarkę? ;)
OdpowiedzUsuńPomysł ze spożyciem pysznej babeczki przedni.
Ściskam mocno. Trzymaj się Kochana, niech te nowe leki będą lepsze! :)
Mam nadzieję ze dla mnie będą takie, jak sa dla tej części osób które sobie chwalą bardzo😂
UsuńSekretarka to nie...nic nie wspominał ;)
Smutno mi się zrobiło..., najważniejsze, że masz kochającego męża przy sobie, który Cie wspiera :)Nie wiem, czy mogę to napisać, ale pomyślałam o lupie inkrustowanej kryształkami Swarovskiego :)Mocno Cie ściskam i wierzę, że będzie lepiej :)
OdpowiedzUsuńLupa to i diamentami zdobiona mogłaby nie pomóc niestety :)
UsuńAle pomysł ładny, ładny :)
No nie wiem, co ten mąż wymyślił :) ale jak dobry mąż to z pewnością jest to coś ekstra :) w końcu dla ekstra Dziewczyny wymyśla <3
OdpowiedzUsuńSame Panie, to po paniowemu myslą (komentują) ;) a mężczyzna, mężczyzną zostaje jednak....nawet w sytuacji, w której życie ułatwić żonie chce :) Basiu, powiem tak...ja się w życiu (nigdy nie mów nigdy :) ) nie zdecyduję na jego pomysł :)
Usuń