czwartek, 25 kwietnia 2019

Babcine ustalenia...

Babcia, wnuczka, pogodynka


Wiecie jak to jest, ma się babcie, którą się kocha ponadprzeciętnie i tak jak babcia wybaczała nam więcej niż musiała, tak my babciom wybaczamy więcej ;)
Dziś historia akurat zabawna i o darowaniu win ;) mowy być nie może ;)


Mąż wyszedł do pracy, godzina taka była, że w większość miejsc bym nie odważyła się zadzwonić...ale babcia o tej porze wiedziałam, że jest już po co najmniej pierwszym śniadaniu, z pewnością różaniec już za nią, a co najistotniejsze i przed śniadaniem i przed różańcem na pewno zrobiła już pierwszy obchód po działce:)

Bo wiecie, słońce świeci, w szklarence upał, nawet w kwietniu i nawet przed słońcem na wyższych wysokościach - więc trzeba otworzyć
Pomidory wsadzone wczoraj, to odpowiedzialny i troszczący opiekunogrodnik się martwi, spać nie może - więc trzeba sprawdzić

Wiedziałam to ;) przed telefonem  więc dzwonić mogłam...

Zadzwoniłam nie z samej miłości, a i okazji, babcia ma dzisiaj urodziny :)
I teraz po tym długim wstępie...zakończenie ;)

Życzenia złożone, wraz z babcią ubolewamy nad pogodą, bo nie pada, bo sucho, bo nie rośnie, bo pożary...a babcia na koniec dodaje: i ta pogodynka Rektor się nazywa, zapamiętałam, no bo takie łatwe nazwisko, ciągle tylko, że ma smutne wieści, że będzie padało, że będzie ochłodzenie, że parasole, że deszcz i że bardzo jej przykro, że ma takie złe wiadomości. No niepoważna, wszyscy oglądają te prognozy z nadzieją na deszcz, a ona, że źle...ciekawe co będzie jadła, jak nic nie urośnie :)

I teraz finał...Pani pogodynka nazywa się Dziekan ;) czy Wam jak mi nie wydaje się to urocze ;)?

Babcia wspominała jeszcze o tym, że druga pogodynka dobrą pogodę deszczową zapowiada ;) i tu nazwisko zapamiętane perfekcyjnie

Mam dla Was jeszcze na koniec i osłodę 2 przepisy babcine w wersji babcinej i ciut zmodyfikowanej mojej:

Stefanka - pyszne ciasto, które babcia piekła na wszystkie ważne i mniej ważne okazje i święta...teraz częściej ja :)

Ciasto jabłkowe z galaretką i kremem -  przypuszczam, że niejednej i niejednemu z Was zostały jeszcze jabłka w słoikach na zimę do szarlotki ;)

19 komentarzy:

  1. Urocze :)
    Fajniue mieć Babcię na ziemi jeszcze ;) Moje już dawno w niebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To moja ostatnia tu...a jak przeczytałam Twój komentarz, to pomyślałam,że miałam szczęście mieszkać z prababcią przez rok, w prawie całkiem dorosłym życiu :)

      Usuń
  2. Super babcia, nie można jej nie lubić!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna anegdotka ;)
    Znam to ciasto Stefanię, pyszne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniała babcia. Już ją polubiłam jak swoją

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobra zamiana. Z awansem. A recenzja pracy Pani Pogodynki wyjątkowo trafna.

    OdpowiedzUsuń
  6. Najlepsze życzenia dla Babci! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciesz się, że masz kochaną Babcię. Wszystkiego dobrego dla Niej.:)
    Drugie ciasto wygląda obłędnie!
    Moc pozdrowień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdego jednego dnia od...zawsze ;) się cieszę ;)
      Jest obłędne ;) pod warunkiem, że się lawendę lubi ;)

      Usuń
  8. Ja już bez Babci jestem i sama pewnie zostanę szybciej, niż później :D ale idę do stefanki z linku, bo coś mnie męczy na słodkie okrutnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. męczy na słodkie...jakie to okrutnie prawdziwe ...mnie tak permanentnie od ...zawsze ;)

      Usuń
  9. Pozdrowienia dla Ciebie no i dla babci cudnej:):

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że jesteście ♥