wtorek, 16 lipca 2019

Indyk do wszystkiego ☺ z garam masala

Sos z mielonym indykiem...słodko - indyjski



Garam masala powinno wrzucać się pod koniec gotowania, ja na początku, postąpię po....europejsku ;) W tej części świata naszej, suszone przyprawy wrzucamy najpierw, żeby zdążyły uwolnić wszelkie swoje aromaty, a na końcu dopiero niezbędne , świeże zioła :)

Dziś indyk mielony z garam masalą, brokułem i marchewką


Zapraszam ;)

Ja jestem raczej przekonana, że mieszanka, którą mam, a która nazywa się garam masala (gorące przyprawy) jest właśnie mieszanką, a nie gotową przyprawą. Przygotowanie tej oryginalnej wiąże się z podprażaniem każdego składnika, a następnym zmieleniu wszystkich razem. Ale znaczenia dla nas nie ma to żadnego ;)

Indyk do wszystkiego po indyjsku ;)


Czemu do wszystkiego, dowiecie się na końcu, a teraz składniki ;)



500 g zmielonego udźca z indyka
3 male młode cebule
brokuł
3 młode marchewki
2 duże pomidory / puszka pomidorów
masło klarowane łyżka
garam masala łyżeczka czubata
sól

Białe części ;) cebul kroimy na pół, a następnie w piórka. Szklimy na maśle klarowanym, posypując garam masalą i dwoma dość dużymi ☺ szczyptami soli. Do cebulki dokładamy indyka, mieszamy i smażymy.

Brokuł, razem z marchewką blanszujemy. Brokuł, przed wrzuceniem na osolony wrzątek dzielimy w niewielkie różyczki, a marchewkę, kroimy w krążki.*

Do mięsa usmażonego dolewamy pół szklanki wody z gotowania warzyw, przykrywamy i dusimy.**

Pomidory obieramy ze skórki i kroimy w dowolną kostkę;) Albo otwieramy puszkę:) Bez względu na formę wybraną, dokładamy je do mięsa po około 20 minutach duszenia. I dalej gotujemy, na najmniejszym możliwym - ale gotującym ☻ - ogniu, aż pomidory się rozpadną, a mięso będzie miękkie.

Dokładamy zblanszowane warzywa, mieszamy i dusimy jeszcze razem wszystko kilka minut, aż nasze zielone i pomarańczowe będą w punkt, a wszystkie smaki się połączą.

Jeżeli jesteście pewni, swojej masali, to warto teraz jeszcze oprószyć danie. Jeżeli pewności nie macie, to łyżeczkę przyprawy wystarczy wrzucić na gorącą patelnię i podprażać mieszając, czy potrząsając patelnią.

Jeżeli nie macie jeszcze pewności, że lubicie garam masala, to zielone z jednej naszej młodej cebulki pokrójcie i dorzućcie, jak to mamy w naszych kuchniach w zwyczaju - zielone na końcu ;)

* ja moje marchewki w całości piekłam, a następnie pokroiłam w plasterki
** jeżeli pomidory nie z puszki, to całą szklankę wody ;)

Mężowi bardziej taki indyk pasuje z makaronem, a ja wolę z kaszą, zapewne i amatorzy ziemniaków zgłosili by taką chęć podania, więc dowolność absolutna ;) - indyk do wszystkiego ;)

A makaronowym - serowym, sera na talerz zetrzeć...choć raczej delikatnego ;) co by słodyczy garam masali i marchewki bardzo nie zaburzyć ;)

Smacznego ;)

8 komentarzy:

  1. Wiem, że lubię, bo syn mi polecił, ma szefa Hindusa i wczoraj robiłam kurczaka z garam masala, bo miałam gości. Kurczak bardzo smakował.
    Jadłam też słynnego butter chicken, niebo w gębie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Podejrzewam, że jest smaczny...

    OdpowiedzUsuń
  3. Łał, uwielbiam takie misz masz.
    Wypróbuję przepis na bank.
    Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Basiu, daj znać jak poszło, jak wyszło, jak smakowało;)

      Usuń
    2. Wyszło i smakowało! :) Dodałam jeszcze trochę kurkumy :)

      Usuń
    3. Kurkuma jest super smak nie zmieni, a żołądek się ucieszy ;)
      Cieszę się ;)

      Usuń

Dziękuję, że jesteście ♥