Omlet trójbarwny ☺
bazylia mozzarella pomidor ♥♥♥
Omlet włoski nie tylko na śniadanie :) Włoski tylko dlatego, że z wykorzystaniem kulinarnych symboli kuchni Półwyspu Apenińskiego ;)
Zapraszam ;)
Ząbek czosnku kroimy w cieniutkie plasterki, albo przeciskamy przez praskę i smażymy, ciągle mieszając na 2 łyżkach oliwy z oliwek. Ciągle mieszając znajdujemy czas i ręce, żeby pokroić pomidora, na napiszmy osiem części i dorzucić do czosnku i jeszcze moment razem podsmażać. 4 jajka (po omlet był na dużej patelni, dla dwóch osób) rozkłócamy porządnie w kubku, czy innym garnuszku, solimy i przyprawiamy oregano (łyżeczka suszonego).
Zapraszam ;)
Ząbek czosnku kroimy w cieniutkie plasterki, albo przeciskamy przez praskę i smażymy, ciągle mieszając na 2 łyżkach oliwy z oliwek. Ciągle mieszając znajdujemy czas i ręce, żeby pokroić pomidora, na napiszmy osiem części i dorzucić do czosnku i jeszcze moment razem podsmażać. 4 jajka (po omlet był na dużej patelni, dla dwóch osób) rozkłócamy porządnie w kubku, czy innym garnuszku, solimy i przyprawiamy oregano (łyżeczka suszonego).
Kilka, albo więcej listków bazylii (świeżej) rwiemy na mniejsze kawałki.
Jajka wylewamy na czosnek z pomidorami, posypujemy bazylią i przykrywamy patelnię, smażymy na nie za wielkim ogniu kilka minut.
Mozzarellę kroimy w dość grube plastry.
Podnosimy pokrywkę, układamy mozzarellę na połowie omleta, u mnie to były 4 plastry i troszkę sera zostało...znaczy zjadłam w oczekiwaniu ;) Drugą połową zakrywamy tą z serem i jeszcze chwilę smażymy, można, nie trzeba pod pokrywką i już gotowe, zjadamy, posypując jak lubimy znów bazylią :)
Smacznego :)
Świetny pomysł na niedzielne śniadanie lub lekki lunch:-)
OdpowiedzUsuńMój mąż też tak orzekł i dziś sam...prawie ;) zrobił:)
UsuńWspaniały przepis. Wypróbuję jutro na śniadanie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepis.
Ciekawam ;) jak smakowało:)?
UsuńWow, ale pyszności :)
OdpowiedzUsuń