"Trzeciego maja 1791 roku zakwitły, Zosiu nie tylko bzy i konwalie,jak bywa na wiosnę, ale serca miljonów dzieci, szczęśliwych odrodzeniem Polski przez zgodę króla z narodem.
- Jak to babciu, przez zgodę ?
- Alboż nie pamiętasz już, że gdy prawi Polacy powstali w Barze przeciw sąsiadom, krzywdzącym prawa wolnego narodu, król i źli magnaci, zamiast pomagać dooswobodzenia ojczyzny, podpisali rozbiór kraju. Otóż kiedy po długich naradach mądrzy posłowie ułożyli konstytucję, której słusznie zazdrościć nam mogły wszystkie narody, taki zapał ogarnął sejmujące stany, że zapomniano sobie wszelkich dawnych uraz i sale zamkowe brzmiały jednym okrzykiem: Wiwat król! Wiwat naród! Wiwat wszystkie stany! - wołano w ów pamiętny dzień wiosny, dzień 3 - go maja." [1]
_______________________________________________________________________________
[1] Zofja Bukowiecka Książka Zosi. Opowiadania babuni o ojczyźnie. Część trzecia z licznemi rycinami. wyd. M . Arcta w Warszawie 1926
A dziś na sali sejmowej jakie okrzyki?
OdpowiedzUsuńCenzurę obrad trza wprowadzić, bo jeszcze dzieci zgorszone będą...
Rzuciłam śledzenie ;) zbyt wrażliwa ;) się okazałam ;)
UsuńWiwat Konstytucja! Wiwat Trzeci Maj!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam