wtorek, 28 lipca 2020

Musaka - tradycyjnie grecka

Grecka musaka...bez ziemniaków, z mięsem ;)


Ciut pozmieniałam przepis, bez drastycznej ingerencji, z książki kucharskiej przywiezionej z Grecji, więc chyba prawdziwa to wersja i tradycyjna ;)


Musaka - tradycyjnie grecka


0,5 kg zmielonej karkówki 
2 dość duże, ale nie przerośnięte bakłażany 
3 pomidory
cebula
sól pieprz, po łyżeczce do mięsa i dodatkowo do bakłażanów
2 listki laurowe
2 ząbki czosnku
masło klarowane 
2-3 łyżki mąki
olej do smażenia 



Beszamel

2 czubate łyżki masła 
2 czubate łyżki mąki
około 0,7 l mleka
sól i pieprz do smaku
garść tartego parmezanu

dodatkowo mozzarella, albo więcej parmezanu 

Bakłażana myjemy, odcinamy zielone, i kroimy w plastry (około 0,5 cm i mniej ;)) , a następnie przekładamy do miski z osoloną wodą (dzięki temu pozbędziemy się charakterystycznej dla bakłażana goryczki). Po godzinie wyciągamy i osuszamy na papierowym ręczniku.
Teraz mamy czas na przygotowanie mięsa. Na patelni rozgrzewamy masło klarowane i podsmażamy na nim pokrojoną w piórka, albo kostkę, cebulę. Dodajemy mięso i smażymy razem około 10 minut. Dodajemy pokrojone w dużą kostkę pomidory, ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę, liście laurowe, solimy, pieprzymy, przykrawamy i dusimy przynajmniej godzinę, na średnim ogniu. Uduszone mięso powinno być "suche" bez płynu.

Na talerzyk wysypujemy mąkę i obtaczamy w niej plastry bakłażana, które następnie smażymy do delikatnego zezłocenia z obu stron, w mocno rozgrzanym oleju.
Część plastrów bakłażana układamy w naczyniu do zapiekania, delikatnie solimy i pieprzymy. Następnie cześć mięsa, kolejno bakłażany, które i teraz solimy i pieprzymy, znów mięso...u mnie warstw było tyle, bo miałam duże naczynie do zapiekania :)

Teraz beszamel
W garnku roztapiamy masło, dodajemy mąkę, mieszamy, aż do uzyskania gładkiej masy, a następnie ciągle mieszając małymi porcjami wlewamy mleko, solimy, pieprzymy. Po zużyciu całego mleka gotujemy, wciąż mieszając do uzyskania konsystencji gęstniejącej, czyli jeszcze taki nie całkiem gotowy budyń ;), ściągamy z kuchenki dokładamy parmezan, mieszamy, wylewamy na ostatnią warstwę mięsa, rozprowadzamy po całym naczyniu i wierzch posypujemy, albo startą mozzarellą, albo parmezanem :) U mnie jak pamiętam niepewnie, raczej był parmezan :)

Pieczemy około 25 minut w 180 st C

Smacznego :)

1 komentarz:

Dziękuję, że jesteście ♥