Botwinka - zupa z młodych buraków
Używamy wszystkiego młodego i tyle wystarczy, żeby wyszła przepyszna botwinka, dla spragnionych zabielana :)
Dziś znów przepis z dostosowaniem ilości do ulubionego garnka ;) Do mojego zmieścił się pęczek botwinki (buraczki, łodyżki i niekoniecznie wszystkie liście). Ziemniaków młodych było 4 - 5, a marchewek 2-3 ;)
Ciecierzyca, czyli coś zdecydowanie nieklasycznego w botwince. Nie używam gotowej ciecierzycy z puszki. Jak gotuję ciecierzycę, to zdecydowanie więcej niż akurat potrzebuję i niewykorzystaną mrożę...podobnie z fasolą Jaś na przykład :). Dziś użyłam ugotowanej mrożonej ciecierzycy i było jej około szklanki.
Koperek...u nas lubiany, więc prawie pół pęczka ;)
Śmietana ...dla potrzebujących ;)
sól i pieprz
Przygotowanie botwinki zajmuje około 20 minut. Przy dzisiejszej wymyśliłam sobie, że wszystkie, znaczy większość składowych pokrojona będzie w talarki, plastry ;)
Do garnka wlewamy bulion, albo wodę i wstawiamy na gaz. Ziemniaki szorujemy (ale porządnie), albo obieramy, kroimy w talarki, wrzucamy do wody , czy bulionu i w pierwszym przypadku solimy. Z marchewką postępujemy podobnie jak z ziemniakami i do nich przekładamy :) Buraczki z botwinki porządni myjemy, kroimy w plasterki i jak nasze ziemniaki z marchewką zaczną się gotować dokładamy buraczki.
Jak warzywa będą prawie miękkie, czyli po około 10 minutach dokładamy pokrojone w słupeczki łodyżki botwinki i cienko posiekane listki (raczej nie wszystkie) ...gotujemy kilka minut.
Koperek siekamy. Ja łodyżki też siekam i dodaję je do zupy wraz z łodyżkami i liśćmi botwinki, a resztą posypuję ugotowaną i podaną zupę.
Jeżeli bardzo potrzebujecie śmietany, to można klasycznie zabielić zupę hartując wcześniej śmietanę zupą, a jak jest sprawdzona, a chcą tylko niektórzy biesiadnicy po swojsku, na bogato, to kleks do zupy wprost też się sprawdzi :)
Smacznego ;)
U mnie też była dziś botwinka, z dodatkiem liści kalarepki. Nie daję śmietany własciwie do niczego, uzywam w celu zabielenia po prostu mleka.. No i zapomniałam o koperku, ale jutro dorzucę :).
OdpowiedzUsuńTeraz nie gotuję, jem co mi poda szef kuchni - na wakacjach.
OdpowiedzUsuńUwielbiamy z M. I często gotujemy latem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:)