środa, 8 lipca 2020

Prosty deser z bezą i galaretką

Torcik bezowy z galaretką



Każda beza sprawdza się na przykład jak w planach mamy jakieś mniejsze czy większe przyjęcie. Blaty bezowe przygotować możemy już kilka dni wcześniej, większość kremów do bezy albo też, albo są tak banalne w przygotowaniu, że znajdziemy czas na ich wykonanie nawet chwilę przed największym spotkaniem ;)

Dziś bez kremu, dziś z galaretką i tej wprawdzie błyskawicznie nie przygotujemy, ale za to zdecydowanie szybko zjemy gotowy torcik :)

Beza z galaretką



Beza

Bezę najlepiej przygotować według swoich własnych przyzwyczajeń, przepisów i z wykorzystaniem zazwyczaj wykorzystywanych trików :)
Moja beze składała się z 4 białek ubitych na sztywny, a następnie usztywnianych 200 gramami cukru, który dodawałam małymi porcjami, aż do rozpuszczenia się każdej poprzedniej. 
Na samym końcu dodałam łyżkę mąki ziemniaczanej, którą też zmiksowałam...tym razem krótko.

Bezę wykładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, a możemy to zrobić na dwa sposoby ;)

1. sposób bez podjadania

Odrysowujemy na blaszce kółka ...i w ich granicach rozprowadzamy bezę

2. sposób z podjadaniem ;)

Ten wykorzystałam ja i to tylko dlatego, że zabierając się za bezę w ogóle nie miała na nią pomysłu ;) 
Wyłożyłam bezę w formie okrągłego blatu na papier do pieczenia 

Bezę pieczemy. Zaczynamy od 160 stopni, po 10 minutach zmniejszamy temperaturę do 110, po godzinie wyłączmy piekarnik i zostawiamy do całkowitego wystudzenia się bezy.

Jeżeli nakładaliście bezę sposobem drugim, to należy wyciąć z niej blaty mini torciku. Do bezy przykładamy okrągłe naczynie (u mnie kokilka) i nożem wycinamy kształt. Staramy się tak rozmieścić wycinankę, żeby wszystkie trzy blaciki się zmieściły...a to co zostanie...podjadamy ;) Ewentualnie zostawiamy i zużyjemy do jakiego innego deseru:)

Galaretka 

No cóż z torebki...wielu by nie wybaczyło ;) ale deser miał być prosty ;)
Galaretkę robimy według przepisu na opakowaniu, studzimy i wkładamy do lodówki, żeby zaczęła szybciej tężeć. Jak zacznie, tak dosyć porządnie to przekładamy nią blaty bezowe. Całość umieszczamy w lodówce do całkowitego stężenia.

Robiłam kiedyś podobny tort bezowy, pełnowymiarowy, miał w sobie jeszcze masę owoców, których niestety akurat teraz nie miałam :) i był jeszcze pyszniejszy niż dzisiejszy prosty deser. 
Jeżeli kiedyś będziecie robić, dodajcie owoce :)

Smacznego :)

4 komentarze:

Dziękuję, że jesteście ♥