...krem kokosowy, a beza włoska :) do tortu
No i takie zdanie, albo wręcz wytwór ze słów złożony, wielokrotnie złożony, powstał, ale nie ma co się, w chwili pisania i myślenia i wiedzenia, ;) że jest w lodówce, dziwić.
Lepiej do meritum :) czyli budyniowego kremu na bezie włoskiej do tortu.
Krem budyniowy, kokosowy na włoskiej bezie
budyń waniliowy (bo się spieszyłam, a jak się zaraz przekonacie ciut pracy w krem włożyć trzeba):
mleko (niepełne pół litra) i łyżeczka cukru.
kostka masła
200g wiórków kokosowych
beza włoska z 4 - 5 białek (miałam nadzwyczaj małe jajka, dlatego u mnie 5) A z żółtek zrobiłam tartę, tym razem wytrawną.
Zaczynamy od ugotowania budynku ☺ (jak mali z bratem byliśmy, budyń, budynkiem właśnie, nazywaliśmy ;) )według instrukcji na opakowaniu.
Masło wcześniej wyciągamy z lodówki, żeby zmiękło.
Przygotowujemy bezę, według przepisu, który już znacie :)
Wiórki mielimy, albo nie mielimy, w blenderze, czy młynku do kawy. Jeżeli porządnie zmielimy, kokosowy będzie tylko smak kremu, jeżeli nie, to i faktura wiórek zostanie :)
Miękkie masło miksujemy, a następnie po łyżce ciągle miksując dodajemy zimny budyń. Na końcu, przy zmniejszonych obrotach dosypujemy wiórki.
Do kremu kokosowego dokładamy bezę* i mieszamy łyżką / szpatułką.
*Z bezy możemy wcześniej odjąć 3 duże łyżki, do dekoracji, ewentualnie nie odejmować, jeżeli, jak i ja trochę jej znikło podczas jej robienia ;)
I gotowe:)
Samej bezy nie lubię, ale jadłam kiedyś tort kawowy z bezą i było O.K.
OdpowiedzUsuńZa to mój mąż bardzo bezy lubi :-)
To ja, jak Twój mąż jestem ;)
UsuńO rety, lubię bezy i kokos, czyli coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńJa za kokosem nie przepadam...
OdpowiedzUsuńJa wręcz unikam:) ale krem był do tortu dla młodzieży kilka dziesiątek po ślubie, która wiórką mówi TAK:)
UsuńUciekam, nie wolno mi jeść słodyczy... :(
OdpowiedzUsuńOk:) Ja w sumie też powinnam;) uciec
Usuń