Najprostsze placki ze zsiadłego mleka

Placki na śniadanie, obiad i kolację najprostsze i najszybsze ;)

A ja wbrew naturze, porze roku znaczy, albo wręcz miejscu na ziemi, najprostsze placki ze zsiadłego mleka, proponuję Wam z bananami, zamiast malin, jagód, brzoskwiń, czy śliwek ;)

Co oczywiście nie przeszkadza Wam ich użyć, z pożytkiem i dla owoców i dla człowieków :)

Składniki: 

200 g zsiadłego mleka
150 g mąki
łyżeczka proszku do pieczenia
1 jajko

łyżka masła
banan

olej do smażenia

Z mleka, mąki, proszku i jajka przygotowujemy ciasto. Składniki mieszamy, bądź miksujemy na gładkie, trochę gęstsze niż naleśnikowe, ciasto.

Na rozgrzanym oleju smażymy placki, wylewając na każdy po duuużej łyżce ciasta. Smażymy z obu stron, a gotowe przekładamy na talerz.

Na patelnię wkładamy łyżkę masła, wrzucamy pokrojonego w plastry banana i na małym ogniu chwilę podsmażamy, tak aby część banana się rozpadła. Wkładamy z powrotem nasze placki i jeszcze razem całość podgrzewamy, przewracając w międzyczasie placki na drugą stronę.

Miałam na studiach przyjaciółkę...znaczy przyjaciółkę mam wciąż, tylko studiów już za mną...i ona do takiego ciasta wkładała takie banany, albo częściej jabłka pokrojone w plastry i smażyła wyławiając na każdy placek kawałek owocu, albo dwa...nazywała je racuchami.

Jeszcze może być piąty ;) Dzisiejsze placki pysznie smakują z samym cukrem pudrem, czy konfiturą :)

Takim sposobem podałam Wam dwa sposoby na placki z owocami, albo cztery doliczając po dwie owocowe wersje ;)

Jeśli chodzi o racuchy, to u mnie są z jabłkami i na drożdżach ;) A u Was? ;)

Smacznego ;) dla wszystkich głodnych i się spieszących :)