sobota, 31 sierpnia 2019

Dzień blogów


Obchodzony jest od 13 lat. Jest to święto wirtualnie międzynarodowe, a jego ideą jest poznawanie i promowanie, innych kultur niż nasza własna :) za pomocą blogów właśnie.

Zapraszam Was na króciutką historię mojego miejsca i nie tylko ze świata promocje też ;)


Ja swojego bloga  założyłam stosunkowo niedawno, pięć lat temu. Nie był on nigdy stricte osobistym pamiętnikiem, on był osobistym, a jak :) ale terapeutą.
Wiedziałam od początku, że nie może być tylko o moich obawach i dolegliwościach, nawet jakby miało to mieć znaczenie dla jakiejkolwiek osoby też z SM się borykającej. To miejsce musiało pokazywać również coś sympatyczniejszego ;) Chociaż, moje najwierniejsze czytelniczki, z naciskiem na promyczki, często przekonują mnie, że mam w cudzysłowie ogrom radości pisząc o smutkach ;) Dziękuję Wam, a w szczególności ( Asi, Oli, AgacieBasi, Karolinie i drugiej Basi też  ;) 
To taka krajowa promocja ;) Każda z dziewczyn jest inna, każda robi, czy pisze w zupełnie inny sposób, a korzystając z Basiowej terminologii ..wszystkie są fenomenalne ;)

Tym sympatyczniejszym czymś na blogu stało się szydełko...i pomimo tego, że szydełkowe wpisy teraz pojawiają się sporadycznie, to i tak, przez te właśnie zyskiwałam pierwszych czytelników...wszystkie posty, szczególnie te z tutorialami mają wciąż najwięcej odwiedzin:)
Szydełko też jest terapią moją, nie tylko rąk i ich sprawności, ale i praca z nim pozwala niesamowicie zrelaksować się wewnętrznie od stóp do głów z naciskiem na tą ostatnią ;)

Oczy, o których w całej mojej karierze SMowej jest najwięcej nie zawsze pozwalały, czy nie zawsze ja mogłam sobie pozwolić na zbyt ich częste używanie...dlatego pojawiła się moja kuchnia...z naciskiem na słodkie, bo takich przepisów jest najwięcej ;) i ja słodkie to najbardziej lubię ;)

Dzisiejsze święto ma służyć takiej międzykulturowej wymianie i ma zachęcać nas blogerów do promowania blogów z całego świata, tych, które czytamy, czy czasem tylko oglądamy, te z których czerpiemy inspiracje, czy te które po prostu w jakiś sposób wzbudziły nasze zainteresowanie ;)

Może wzbudzą i Wasze. Zapraszam na krótką wycieczkę ;)

Najbardziej wciąż, z blogów i stron dotyczących jedzenia, lubię zaglądać, do Pana Carlucio. Autor, pomysłodawca, czy osobowość wprawdzie od kilku lat nie żyje, ale to on nauczył mnie robić najpyszniejszą carbonarę ;)

Minimalist Baker - tutaj zawsze ślinka, wiadomo co czyni i zawsze zaglądając robię się głodna na małe co nieco ;)

Tutaj trafiłam przez ser z ziemniaka ;)

Z tym Panem (The Crochet Crowd) uczyłam się szydełkować ;)

A tą dziewczynę uwielbiam oglądać ;) I to ona przekonała mnie, że muffinki nie są dla mnie ;) bo ja zdecydowanie wolę i jeść i robić ;) ucierane cupcakes ;)

Dobrego dnia i weekendu ;)

8 komentarzy:

  1. Kochana, oglądać to ja lubię, gorzej z wykonaniem, leniwa jestem. Na szczęście mój syn daleko odbiegł od jabłoni, bo nie tylko lubi gotować, ale ciągle poznaje nowe, nawet na kurs chodził.
    To ja dziękuję Tobie za poszerzanie moich horyzontów i dawkę zawsze dobrego humoru:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. A zatem wszystkiego co najlepsze z okazji naszego święta :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja cały czas mam nadzieję, że kiedyś wykorzystam Twoje fenomenalne inspiracje kuchenne...

    Dzielne dziewczę jesteś. I miło bardzo, że możemy czutać Twojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe blogowe polecajki. Dziękuję bardzo. Trafiłam na Twojego bloga przypadkiem, ale chyba zostanę na dłużej, bo i szydełkowe tutoriale i kulinarne propozycje mnie urzekły. Pozdrawiam serdecznie i życzę duuużo dobrego.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że jesteście ♥