środa, 14 czerwca 2017

Macie takie sytuacje?

Bez przepisu :/


Siostra miała przyjechać, brat niespodziewanie był...Ona miała urodziny, On nie:), Ja też nie:), ale Ja miałam Ich oboje :)
Wymyśliłam zrobić tort...bo to były takie wiecie...okrągłe urodziny :)Jako, ze żyłam już bez glutenu, ale wciąż na cukrze :) Upiekłam bezy :) Dwa bezowe blaty...




I w tym miejscu wpis mogę zakończyć :(


 Cała reszta tortu była, tak absolutnie improwizowana, że na bieżąco nie zapisałam nic, a po skonsumowaniu...w momencie, kiedy tort zrobił piorunujące wrażenie, nawet na braciszku :) wciąż nie wpadłam na genialny pomysł, jednak przelania przepisu na papier....


Wpisu nie kończę, bo mam nadzieję, że pomożecie mi Wy :)

Nie było nic poza owocami i galaretką...

Myślicie, że mogłam tężejącą galaretkę zmiksować z owocami...
Myślicie, że galaretkę zrobiłam gęstą (mniej wody)
Myślicie, że owoce mogły być mrożone?

On naprawdę był pyszny, a galaretka była niegalaretkowa...taka kremowo - musowa ♥

Naprawdę nie pamiętam, żeby było cokolwiek, poza galaretką i owocami :)


Taki "żal - wpis" :)
Tort miał miejsce rok temu :) Powinnam dawno zapomnieć, a on wciąż po moim kuchennym umyśle krąży :)

4 komentarze:

  1. Jejciu, bezy są przepyszne, do tego owoce. Ja bym dodała świeże, teraz lato, maliny, truskawki. Sama słodycz, aż mi ślinka leci :) Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też leci :) I nawet na zdjęcia patrzeć nie muszę:) wystarczy, że o nim ;) pomyślę:)

      Usuń
  2. Ale bym chętnie zjadła...

    OdpowiedzUsuń
  3. Efekt ślinki występuje ewidentnie 😁

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że jesteście ♥