"Chałwa"
płatki owsiane, miód, olej z rokitnika i...już
Chałwa...mój ulubiony słodki smakołyk :)
Od zawsze...nie :) odkąd zaczęłam ją robić sama :)
U mnie chałwa, to nie każdorazowo, to co kojarzy się większości z nas...sezam i słodko.
Skojarzenie oczywiście dobre, ale "moje chałwy" mają tylko słodko (bez przesady) :)
Składniki
szklanka płatków owsianych - uprażyć w piecu (po uprażeniu u mnie 80 g)
40g miodu (bardzo czubata łyżka) - polecam użyć ilości mniejszej, chyba ze jak ja lubicie przesadnie słodko :)
20g oleju z rokitnika - prawdziwego nierafinowanego, zimnotłoczonego, extra virgin
Płatki mielimy, miód jeśli jest skrystalizowany, roztapiamy...nie przekraczając temperatury 42 st. C...bo ma być zdrowo [KLIK]
Z wszystkich składników wyrabiamy ciasto - będzie jak plastelina na słońcu, bez efektu klejenia się :)
Formujemy kształt (u mnie wałek), albo wkładamy do odpowiedniego naczynia i do lodówki na chwil parę :)
Ja osobiście połowę zjadłam bez chłodzenia :) też Was może to spotkać :) Potem kroimy, na odpowiednie, interesujące nas kawałki.
Ma smak czegoś, co jadłam - jadałam jako dziecko. Nie wiem co to było...nie owsiane ciasteczka, bo takich, ani babcia, ani mama nie robiły. Absolutnie nie owsianka :)
Szukać w okolicach rokitnika chyba powinnam, aby się dowiedzieć co jadłam kiedyś.
Przy pierwszym kęsie poczułam taką błogość :) ze musiało mi się skojarzyć, z dziadkami, wsią, wakacjami i wczesnymi dziecięcymi latami :)
Super pomysł z taką chałwą! Chyba dodałabym jeszcze trochę maksa orzechowego i byłoby idealnie :)
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio masło orzechowe było wszędzie :) więc darowalam sobie tutaj...choć chyba też miałam takie myśli :)
OdpowiedzUsuńAle jakbyś robiła i dodała to daj znać czy wciąż jest obłędnie :)
A ja też mam smak, który za mną chodzi i nie mogę go odtworzyć. Dawno temu były takie czekoladowe cukierki, które nazywały się krajanka, coś pysznego. Szukałam tego smaku, może trochę milky way go przypomina, ale w jednym procencie. Może kiedyś uda mi się odnaleźć ten smak :) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest...jak mówimy ze dawno temu coś było...znaczy było pysznie:) Ostatnio mam kuchnię wypełnioną składnikami na dania dawne i o ile namiastka tamtych smakow powstaje, to ciut ciut czegoś brakuje:) ...chyba tych dawnych...czasów😉
UsuńI tylko tyle? Jak prosto <3
OdpowiedzUsuńTyle😄
UsuńPłatki uprażone już mają cudowny zapach i według moich kubków 😉 smak...olej z rokitnika to moje ulubione odkrycie ostatnich miesięcy :)
A miód zawsze rządzi(tym razem mniszkowy😋)
Coś niesamowitego! Uwielbiam chałwę i bardzo lubię ją robić, ale o chałwie z płatków owsianych nie słyszałem.. :D Dziękuję za przepis i jutro ją zrobię. Albo lepiej od razu! Pozdrawiam! Oczywiście dam znać jak wyszła :D
OdpowiedzUsuńTo ja czekam, na wieści😉
UsuńBardzo jestem ciekawa, czy taka "chałwa" spodoba się
Twojemu podniebieniu, jak mojemu dogodziła😉
Dziękuję za komentarz 😙
Zrobiłem :) Jest bardzo smaczna! Wyjątkowa. Zupełnym zaskoczeniem było dla mnie to, że najlepiej smakuje po kilku dniach leżenia poza lodówką. Zostawiłem ją niechcący na blacie i była najlepsza :D Nie robiłem z olejem z rokitnika tylko ze słonecznikowym, więc domyślam się, że to i tak jeszcze nie ten smak :D Dziękuję za przepis i rozsyłam go dalej w świat! :D Pozdrawiam Cię serdecznie!
UsuńDziękuję za cudne słowa :)
UsuńTo teraz ja następnym razem przez przypadek do lodówki nie schowam 😉
A jak Ci się olej z rokitnika kiedyś pojawi w kuchni ...spróbuj :) ten olej na w sobie coś :)
...Ale w sumie płatki też mają to coś :)
Pozdrawiam :*
Oo- i tak bez pieczenia? :)
OdpowiedzUsuńNo i mi narobiłaś :) W życiu mi do głowy nie przyszło, ze chałwa mogłaby być pieczona :)
UsuńWięc wertuję internet...i wszystkie sieci prowadzą do Turcji, gdzie gotową chałwę wymieszaną z mlekiem, czy śmietaną, czy czymś się zapieka:)
ps. trochę pieczenia było:)...płatki owsiane się w piecu prażyły