Frittata - czyli włoski omlet ;)
Omlet, czyli jajka z dodatkami, bądź bez...dziś z warzywem ;) czyli frittata...i to moja ulubiona wersja wytrawna, chociaż nie ulubiona w omletach wszelkich, bo ja uwielbiam słodkie...dlatego omlet biszkoptowy, mogę zawsze i wszędzie ;) (cesarski, z otrębami i porzeczką )
☺
Frittata z jarmużem
Składniki:
2 jajka
2 liście / "łodyżki" jarmużu
masło łyżeczka
ząbek czosnku
sól
ser ...najlepiej mało słony, u mnie mozzarella na wagę
Jajka wybijamy do miseczki i roztrzepujemy widelcem, możemy dodać łyżkę mleka, bardzo symbolicznie solimy.
Na patelni rozgrzewamy masło dodajemy porwany na małe kawałki jarmuż, który solimy, też delikatnie i podsmażamy kilka minut, aż zmięknie trochę i zwiędnie. Jeżeli patelnie macie nadającą się do pieczenia, to wlewamy jajka, na nie ścieramy mozzarellę (możemy też użyć mozzarelli w kulce, wtedy kroimy w plastry) i wkładamy całość do nagrzanego do 180 st. C piekarnika na około 10 minut (u mnie jest to czas, dopóki ser nie zacznie się zapiekać, czyli zmieniać kolor).
Jeżeli jak ja patelni nie macie, to przygotowany jarmuż wykładamy do naczynia żaroodpornego, zalewamy jajkami, posypujemy serem i pieczemy ;)
Wyciągamy i zjadamy ;)
Smacznego :)
Łał, świetny przepis.
OdpowiedzUsuńJutro wypróbuję.
Pozdrawiam serdecznie.:)
I jak było;)?
UsuńTakie specjały robię czasem na życzenie, gdy syn przyjeżdża, a z jarmużu robię tez zupę-krem:-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam...chyba muszę wypróbować;)
UsuńCiekawa jestem jego smaku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
:)
Usuń