Katarakta

Miał być wpis, obiecany, o tym co zaprząta mi głowę. Miał być osobny, ale mamy prawie styczeń ;) a podsumowanie kolejnego miesiąca się wciąż nie pojawiło, więc...połączę;) I do tego jeszcze zaćma w nagłówku ;)?

![]() |
Był to dzień 11 listopada 1918 r. Dzień pochmurny i krótki, a jednak taki radosny, taki po wiele wieków pamiętany!

Wspominałam Wam, że poza tym co się działo u nas w czasie urlopu napiszę słów parę o tym, co się u nas jeszcze w tamtym okresie wydarzyło. Wprawdzie Ci z Was, którzy poznali poznanego przeze mnie starszego Pana wiedzą...dziś ma być o solidnie okrągłej rocznicy ślubu naszego kulinarnie :)| Autor mój dziadek osobisty, o którym już wam wspominałam. |